– Przebudzenie się zaskrońców z trwającego zwykle do końca marca lub początków kwietnia snu zimowego to jedna z oznak przyjścia wiosny – wyjaśnia rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie Adam Pietrzak.
Jednego z pierwszych zaobserwowanych w tym roku w regionie zaskrońców sfotografowali leśnicy z nadleśnictwa Susz. Właśnie na wiosnę mamy największą szansę na spotkanie węży, gdy wygrzewają się na słońcu, żeby podnieść temperaturę ciała po zimowaniu.
Jak mówi Adam Pietrzak, w kwietniu i maju, gdy zaskrońce zaczynają gody, w nasłonecznionych miejscach można zaobserwować nawet kłębowiska splecionych ze sobą węży.
W Polsce zaskroniec zwyczajny należy do najpospolitszych gatunków węży i jest pod ochroną. Lubi przebywać na obszarach podmokłych, bagnistych, niedaleko jezior, na skrajach liściastych lasów. Żywi się zwykle żabami, rybami i małymi gryzoniami.
Zaskrońce są niejadowite i niegroźne dla człowieka. Samica zaskrońca może osiągnąć długość do 1,5 metra, a samce są mniejsze. Swoją nazwę zawdzięczają dwóm żółtym, otoczonym czarną obwódką, plamom z tyłu głowy, tj. „za skroniami”.