Nasz region przoduje w niechlubnej statystyce związanej z pożarami domów i mieszkań. Ze statystyk, przygotowanych przez strażaków wynika, że jeden, na 37 pożarów, do których dochodzi w Świętokrzyskiem kończy się śmiercią poszkodowanego. Średnia dla kraju, to jeden zgon na 83 zdarzenia.
St. kpt. Marcin Bajur z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach informuje, że od początku roku w regionie doszło do ponad tysiąca pożarów domów i mieszkań. – Do najczęstszych przyczyn pożarów zalicza się przede wszystkim nieostrożność domowników. Ponadto, nieszczęścia powoduje zalegająca sadza w przewodach kominowych, a także wady w urządzeniach elektrycznych i grzewczych. Bardzo ważne jest ich serwisowanie – mówi.
Strażak podkreśla, że niezwykle istotny jest montaż czujników czadu i dymu. Takie urządzenie poinformuje domowników o zagrożeniu nawet w nocy, gdy śpią. Dodaje jednocześnie, że mieszkańcy domów jednorodzinnych powinni zaprosić kominiarzy, którzy w połowie sezonu grzewczego sprawdzą przewody kominowe i oczyszczą je z zalegającej sadzy.
W całym kraju, od początku roku doszło do prawie 32 tysięcy pożarów domów i mieszkań.