Fundacja zebrała pieniądze na utrzymanie obiektu. A to dzięki nietypowemu zaproszeniu na imprezę noworoczną. Mieszkańcy mogli bawić się z psami, które boją się huku petard, w schronie przeciwatomowym na poznańskim Grunwaldzie. Przy okazji Fundacja Poznańczycy zaczęła zbierać trzy tysiące złotych na zaległe opłaty.
„W tym roku zmienia się struktura funkcjonowania schronu” – tłumaczy zarządca Grunwaldzkiego Parku Społecznego, Anna Szewczyk.
Udało się zebrać kwotę w sześć dni, co spowodowało mój wybuch radości. Mam nadzieję, że następne akcje będą się cieszyć równie dużym powodzeniem. Między innymi teraz uruchomię badanie odbiorców schronu i parku. Chciałabym się dowiedzieć, czego potrzebują i czego oczekują od tego obiektu
– mówi Anna Szewczyk.
Zrzutka na utrzymanie schronu zostanie zamknięta. Darowizny będzie można przekazywać bezpośrednio na konto Fundacji Poznańczycy odpowiedzialnej za Grunwaldzki Park Społeczny.
Sylwestra w schronie spędziło 7 opiekunów, 11 psów i 4 koty. Podczas zabawy dwa razy zabrakło prądu. Uczestnicy imprezy byli jednak na to przygotowani. Schron zbudowano w 1904 roku. Po drugiej wojnie światowej został zasypany i przez lata był niedostępny dla mieszkańców.