Bramkarz Industrii Kielce Mateusz Kornecki zadebiutował w środę w tegorocznych mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych. W Tauron Arenie w Krakowie stał między słupkami prawie przez cały mecz przeciwko Hiszpanom i był to występ bardzo udany.
Statystyki na oficjalnej stronie turnieju informują, że Polak bronił ze skutecznością 28 proc.: odbił 7 z 25 rzutów rywali. Jego zmiennik Adam Morawski nie miał ani jednej udanej interwencji. Niestety, biało-czerwoni przegrali z Hiszpanią 23:27 i stracili szanse na awans do ćwierćfinału.
– Nie było jakiejś większej presji. Niewielkie nerwy były na początku, ale tylko dlatego, że to mój pierwszy mecz na tym turnieju. Czułem się bardzo dobrze, chciałem pokazać się z jak najlepszej strony i pomóc drużynie. Bardzo dziękujemy kibicom za doping i w Katowicach, i w Krakowie, dlatego chcemy te dwa pozostałe mecze wygrać – powiedział Mateusz Kornecki.
W piątek o godzinie 20.30 Polacy zmierzą się w krakowskiej Tauron Arenie z reprezentacją Czarnogóry, a w niedzielę o 18.00 zagrają z Iranem.