W 20. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1:1.
Gola zdobył dla rywali John Yeboah w 69. minucie spotkania. Dla Korony w 87. minucie z rzutu karnego trafił Jakub Łukowski.
– Cieszymy się z tego jednego punktu. Wiemy, że to będzie bardzo ważny punkt w przyszłości. Jednak z drugiej strony trochę szkoda, bo dobrych sytuacji mieliśmy więcej niż gospodarze. To my mogliśmy otworzyć wynik spotkania, a wtedy ten mecz inaczej by się potoczył – powiedział skrzydłowy Korony Dawid Błanik.
– Prowadzimy grę, jesteśmy zdecydowanie lepszym zespołem, stwarzamy sytuacje bramkowe, bramkarz Śląska ma „dzień konia” i w najmniej spodziewanym momencie dostajemy gola. To mogło zaburzyć wszystko, ale jestem dumny z mojego zespołu, bo dźwignął to i pokazał potencjał. Wszystko to pokazuje, że droga, którą idziemy, jest dobra i musimy iść nią dalej. Walczymy o byt i nie możemy jednak pozwolić sobie na nonszalancję, chwile dekoncentracji, co kosztowało nas dzisiaj utratę gola. Wyciągniemy wnioski i jestem przekonany, że w kolejnych meczach będziemy skoncentrowani na sto procent przez pełne 90 minut. Zrobiliśmy zmiany za późno. Wydarzyły się jednak pewne rzeczy na ławce, które na to wpłynęły. Była akcja, jest reakcja, wszystkie sprawy zostały wyczyszczone, wnioski wyciągnięte i się nie powtórzą – podsumował trener kielczan Kamil Kuzera.