W sezonie 2022/23 w PKO BP Ekstraklasie nie ma obowiązku gry młodzieżowca, ale żeby nie narazić się na karę finansową, kluby muszą wypełnić limit 3 tys. minut występów zawodników z rocznika 2001 i młodszych. Niespełnienie wymogu rozegranych minut może skutkować karą finansowa nawet w wysokości 3 mln zł.
Coraz bliżej wypełnienia określonego w przepisach PZPN minimum jest Korona. Młodzieżowcy kieleckiego klubu zebrali już 2476 minut, czyli ponad 80 proc. limitu. Na ten wynik złożyły się występy pięciu piłkarzy: Marcelego Zapytowskiego (9 meczów/810 minut), Marcina Szpakowskiego (14/643), Oskara Sewerzyńskiego (15/763), Dawida Więckowskiego (2/180) i Janusza Nojszewskiego (5/80).
Wiosną na boisku pojawiał się głównie Marceli Zapytowski, sporadycznie Marcin Szpakowski, Dawid Więckowski jest kontuzjowany, a Oskar Sewerzyński i Janusz Nojszewski zostali wypożyczeni do innych klubów.
– Stworzyliśmy protokół wprowadzania do zespołu młodych zawodników. Musimy robić to jednak bardzo rozsądnie. Najważniejszy w tym wypadku jest progres, który robią ci piłkarze. Zgłoszenie Jakuba Konstantyna do rozgrywek nie jest zabiegiem, który ma pokazać, że kogoś tam wprowadziliśmy i robimy wokół tego szum. To jest moja jasna ocena na temat jego świadomości tego, co powinien robić na boisku. Uważam, że jest ona na poziomie wystarczającym do tego, żeby zaczął pukać do drzwi ekstraklasy. Jeśli ktoś ciężko pracuje i zasługuje na to, żeby być tym zespole i dać mu szansę, to my takiego kogoś nie przegapimy – stwierdził trener „żółto–czerwonych” Kamil Kuzera.
Jakub Konstantyn, to 20–letni pomocnik, który nie zadebiutował jeszcze w ekstraklasie. Znalazł się jednak na ławce rezerwowych w meczu z Lechią Gdańsk. Po słabym występie Marcelego Zapytowskiego z przegranym 1:5 spotkaniu z Wartą Poznań, Kamil Kuzera będzie musiał chyba poszukać innego rozwiązania na kolejne minuty młodzieżowca w Koronie.