W Końskich odbyły się obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Złożono kwiaty i zapalono znicze pod tablicą przy dawnej siedzibie Urzędu Bezpieczeństwa przy ulicy 1 Maja.
Uroczystości rozpoczęto od minuty ciszy dla upamiętnienia żołnierza AK majora Jerzego Łabętowicza, który w ubiegły tygodniu zmarł w wieku 96 lat.
Następnie modlitwę poprowadził ks. Jacek Wieczorek, proboszcz parafii Świętego Mikołaja, który nawiązał do ostatnich listów żołnierzy podziemia do swoich bliskich. Mając świadomość zbliżającej się śmierci prosili bliskich o msze lub modlitwę – mówił kapłan.
Z kolei Krzysztof Obratański burmistrz Końskich przypomniał, że siedziba Urzędu Bezpieczeństwa, pod którą się zgromadzono była tak naprawdę miejscem tortur.
– To był rodzaj katowni, przez którą przechodzili ludzie tylko dlatego że mieli inne wyobrażenie o Polsce. Chcieli Polski suwerennej, wolnej, niepodległej, która sama decyduje o swoim losie. Do dziś są wśród nas ludzie, którzy tego doświadczyli i którzy są wzorem do naśladowania.
W uroczystościach brał udział por. Zdzisław Kowalski, żołnierz Armii Krajowej, a także więzień UB i Grzegorz Włodarczyk, syn niezłomnego Mieczysława Włodarczyka, którego UB ścigało przez wiele lat, a następnie prześladowało całą rodzinę.