Działacze Prawa i Sprawiedliwości krytykują Platformę Obywatelską za program zakładający wprowadzenie ograniczeń spożycia mięsa, zakupu ubrań i posiadania samochodów. Takie założenia promuje jeden z liderów PO, Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy, jak sam przyznaje, jest autorem raportu, który zaleca rezygnację z podróży lotniczych, jedzenia mięsa i nabiału.
Poseł Krzysztof Lipiec, pełnomocnik kieleckiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości podkreśla, że nie zgadza się na promowanie przez PO nowej rewolucji ideologicznej. – Nie może tak być, żeby pod szczytnym hasłem jakim jest ochrona klimatu, można było ograniczać nam wolność, polegającą na tym, aby nam wskazywać co mamy jeść, ile razy na dobę możemy jeść, w co mamy się ubierać, ile razy w roku możemy kupować nowe ubrania, czym mamy jeździć oraz jak daleko mamy podróżować samolotami. To jest jakieś szaleństwo, na które nie ma naszego przyzwolenia – dodał Krzysztof Lipiec.
– To są bardzo niebezpieczne tezy i pomysły. C40 to współczesny matrix i gotowy scenariusz filmu science fiction, gdzie ograniczone są wolności człowieka w każdej dziedzinie jego życia – uważa senator Krzysztof Słoń z Prawa i Sprawiedliwości. Jak mówi, te pomysły godzą w naszą wolność i możliwość decydowania o losie swoim i swojej rodziny, dlatego muszą wylądować w koszu.
– Owszem, Unia Europejska powinna dbać o czyste środowisko, ale niech to robi w inny sposób. Niech zadba o te kraje, które są emitentem 75 proc. dwutlenku węgla na naszej planecie, czyli o takie państwa, jak chociażby Chiny, czy Indie. Pamiętam kartki na żywność, czasy, gdy wszystko było reglamentowane. O tym myśli Unia Europejska. Ma swoich liderów, którzy są orędownikami tego projektu. Musimy się temu przeciwstawić – dodał Krzysztof Słoń.
– Te chore propozycje, które z usta prezydenta Warszawy, wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej padły na temat tego co mamy jeść, czy ile wolno nam podróżować, niedługo mogą się okazać prawem. Dlatego musimy zrobić wszystko, by do tego nie dopuścić – powiedział Andrzej Pruś, przewodniczący sejmiku województwa świętokrzyskiego.
– To ograniczanie nam wolności albo mówiąc wprost, jej odbieranie. Gdyby Polska przystąpiła do C40 to np. rolnicy nie mogliby już hodować trzody chlewnej i krów, bo one podobno emitują za dużo gazów cieplarnianych. To byłyby czasy, których nikomu bym nie życzył. Przestrzeganie przed konsekwencjami błędnych, ewentualnych decyzji wyborczych możemy ponieść wszyscy – dodał Andrzej Pruś.
– C40, to ograniczanie nam wolności, to tak naprawdę komuna bis – powiedział Jarosław Karyś, przewodniczący rady miasta.
– To jest dyktowanie nam co mamy jeść, w co się ubierać. To jest zamach na demokrację. My nie zgadzamy się, by Platforma Obywatelska realizowała tego typu programy – dodał Jarosław Karyś.