W 24. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce pokonała Radomiaka Radom 2:1.
Gola dla gości zdobył w szóstej minucie Leandro Rocha. Dla Korony trafił Jewgienij Szykawka, a w doliczonym czasie gry zwycięstwo kielczanom zapewnił Kacper Kostorz.
– Myślałem przed meczem, że to zwycięstwo będzie dla mnie najlepszym prezentem urodzinowym. Można powiedzieć żartobliwie, że zorganizowałem najlepszą imprezę dla 10 tys. osób jaka mogła być. Co do samego spotkania, to początek mieliśmy dość słaby. Próbowaliśmy grać w piłkę, mimo złej aury i murawy i to jest bardzo ważne. Mogliśmy zdobyć gola na 2:1 już wcześniej. Zmiennicy są wartością dodaną i to cieszy. Punkty nie przychodzą łatwo. Gratuluje chłopakom – powiedział Kamil Kuzera, trener Korony.
– Bardzo duży wpływ na to, co działo się na boisku miały warunki atmosferyczne i stan murawy. Na początku meczu dominowaliśmy, ale potem się cofnęliśmy i to Korona przeważała. Gol do szatni był dla nas sporym utrudnieniem. Po przerwie znów wyglądaliśmy dobrze. Były sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Szczęście jednak ostatecznie uśmiechnęło się do Korony. Boli nas ten wynik, nie udało nam się zadowolić naszych licznie zgromadzonych kibiców – ocenił mecz Mariusz Lewandowski, szkoleniowiec Radomiaka.
– Znalazłem się w dobrej sytuacji, dołożyłem nogę i udało się zdobyć zwycięskiego gola – tak opisał sytuację, w której zdobył drugiego gola dla Korony, Kacper Kostorz. – To niezwykle ważne. Jeśli się gra w piłkę, a nawet traci gola to nieważne. Mieliśmy bowiem potem sporo sytuacji i udało się wygrać. Każdy mecz dla nas jest jak o mistrzostwo. Kibice nam bardzo pomogli swoim dopingiem. Akurat mi udało się postawić tę kropkę nad i, ale to cała drużyna pracowała na ten sukces – powiedział Kacper Kostorz, napastnik Korony.
– Bardzo się cieszymy z tej wygranej. Nie mieliśmy wpływu na warunki gry. Mimo to, dobrze graliśmy piłką. Ogólnie wyglądało to mimo wszystko bardzo dobrze. Chciałbym strzelać jak najwięcej goli, ale taka praca dla zespołu też jest bardzo cenna. Ciężka praca podczas okresu przygotowawczego dała efekty. Bardzo dobrze zareagowaliśmy na stratę gola i to ważne – ocenił mecz Jewgienij Szykawka, zawodnik Korony.
W kolejnym spotkaniu Korona zmierzy się na wyjeździe z Pogonią Szczecin (sobota, 18 marca, godzina 17.30.) Później nastąpi przerwa w rozgrywkach spowodowana zgrupowaniem reprezentacji Polski.