Trudne zadanie czeka piłkarzy SKS Wisły Sandomierz w 20. kolejce III ligi piłki nożnej. W sobotę (18 marca) o godz. 14.00 zmierzą się na własnym stadionie z czwartym zespołem tabeli Cracovią II Kraków.
Podopieczni Mirosława Kality mogą pochwalić się nie lada wyczynem. Przed tygodniem rozgromili u siebie Lubliniankę aż 9:0. „Pasy” mają w tej chwili tylko cztery punkty starty do liderującej Wieczystej Kraków i nie wykluczone, że włączą się jeszcze w walkę o awans.
Wisła natomiast jest na drugim biegunie tabeli. Sandomierzanie nadal są „czerwoną latarnią” rozgrywek i do bezpiecznego miejsca tracą cztery punkty. W poprzedniej kolejce przegrali w Połańcu z Czarnymi 1:2.
– My musimy zostawić całe „serducho” na boisku, bo tylko tak możemy przeciwstawić się temu rywalowi. Wierzę, że te cechy wolicjonalne u naszych piłkarzy będą na najwyższym poziomie. Nasz gra musi być bardzo uważna, a zespół skoncentrowany. Liczymy, że uda nam się ugrać korzystny wynik. Wiemy jaki rywal przyjeżdża, ale na takie mecze, z tymi czołowymi zespołami też się czeka – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce drugi trener sandomierzan Jarosław Piątkowski.
W pierwszym spotkaniu tego sezonu, w sierpniu, Cracovia II bez problemów pokonała Wisłę na własnym stadionie 3:0.