Obraz nędzy i rozpaczy – tak można określić fragment parku im. Adolfa Dygasińskiego na kieleckim Bocianku. Pozostałości dwóch boisk, a w ich bezpośrednim sąsiedztwie zdewastowana wiata ze stołem i ławkami oraz rozbity kamienny grill bez wątpienia zaburzają estetykę i nie pozwalają mieszkańcom bezpiecznie korzystać z miejsca wypoczynku. Teren zarządzany jest przez miasto.
Jak informuje Marcin Januchta rzecznik prezydenta Kielc, takie kontrole w parkach na terenie miasta już się odbyły, a zlecenia na wykonanie koniecznych działań są na bieżąco przekazywane do Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach.
– Zlecenie dotyczące parku im. Dygasińskiego zostanie przekazane jeszcze w tym tygodniu, a następnie rozpocznie się realizacja niezbędnych prac, aby zagwarantować mieszkańcom bezpieczeństwo i możliwość spędzenia czasu w miłym otoczeniu – wyjaśnia.
Rozgoryczeni mieszkańcy osiedla twierdzą, że obecny stan utrzymuje się już ponad rok. Tym miejscem nikt się nie interesuje, a w parku niezbędny jest monitoring.
– Zainstalowanie kamer w całym parku jest niezbędne, szczególnie przy strefach relaksu i wypoczynku, co zagwarantuje bezpieczeństwo spacerowiczom, których nie brakuje także po zmroku. Czekamy na to, że zarządca terenu podejmie działania, dzięki którym wszelkie uszkodzenia zostaną naprawione i miejsce odzyska dawną świetność – tłumaczy mieszkanka osiedla Bocianek.
Park im. Adolfa Dygasińskiego powstał pod koniec lat 80. XX wieku. Znajduje się między osiedlami Bocianek i Słoneczne Wzgórze i należy do Kieleckiego Obszaru Chronionego Krajobrazu.