Do 30 marca szczypiorniści Industrii Kielce mają otrzymać informację dotyczącą przyszłości klubu, który boryka się z problemami finansowymi. Co prawda 19-krotny mistrz Polski otrzyma 500 tys. zł z rezerwy budżetowej miasta Kielce, ale to wszystko mało. Z nieoficjalnych informacji wynika, że na dokończenie sezonu zwycięzca Ligi Mistrzów z 2016 roku potrzebuje 3 mln zł.
Wciąż trwają poszukiwania nowego, strategicznego sponsora dla Industrii Kielce. Przedstawiciele klubu rozmawiają z kilkoma firmami, ale konkretów na razie brak. Pojawiły się już nawet informacje, że konieczne będzie sprzedanie jednego lub dwóch zawodników. Zarobione w ten sposób pieniądze pozwoliłby na dogranie sezonu do końca, ale z pewnością obniżyłyby jakość sportową drużyny.
– Czas leci, a my czekamy i trzymamy spokój – powiedział trener Talant Dujszebajew. 54-letni szkoleniowiec dodał jeszcze, że więcej informacji mają prezesi klubu Bertus Servaas i Marian Urban.
– Jeszcze nie wiemy, co będzie z przyszłością naszego klubu, ale ufamy całemu zarządowi. Czekamy tak naprawdę, tylko na dobre wieści. Oby takie rzeczywiście były. Na razie skupiamy się na treningach, meczach i wykonywaniu swojej pracy – stwierdził wychowanek kieleckiego klubu, niespełna 20-letni Szymon Wiaderny.
Być może jeszcze w środę z zespołem i sztabem szkoleniowym Industrii Kielce spotka się prezes Bertus Servaas.