Z lalkami, pisankami i życzeniami delegacja Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” im. Stefana Karskiego w Kielcach przyszła w czwartek (6 kwietnia) przed swoją przyszłą siedzibę, przy ulicy Zamkowej.
To już „Kubusiowa” tradycja, że przed każdymi świętami pracownicy teatru pojawiają się w tym miejscu. Dyrektor sceny dla młodego widza, Piotr Bogusław Jędrzejczak, wyraził jednak nadzieję, że to ostania taka wizyta przed Wielkanocą.
– I że następne Święta Wielkanocne rozpoczniemy otwierając wrota od teatru już z tamtej strony. Chcemy natchnąć ekipę budowlaną wiosennym zapałem – mówił, stojąc przed wejściem na plac budowy.
Kierownik budowy Paweł Krzysiek powiedział, że prace wkraczają w etap wykończeniowy.
– Zakończyliśmy już roboty konstrukcyjne wszystkich trzech budynków, zakończone są pokrycia dachowe na budynku dawnej kuźni i budynku sceny. Trwają prace wykończeniowe wewnątrz, są kładzione tynki, instalacje, robione wylewki na wszystkich budynkach – opisywał.
Mimo to, termin oddania „Kubusia” opóźni się. Zamiast połowy roku, bardziej prawdopodobna jest jesień, bo wykonawca wystąpił o wydłużenie terminu zakończenia prac.
– Cierpliwości nam nie brakuje – komentował sytuację Piotr Bogusław Jędrzejczak, dyrektor „Kubusia”.
– Czekaliśmy ponad 30 lat, więc czy to będą dwa miesiące w tę czy w tę stronę, to nie jest istotne, ważne, że na pewno tu przyjdziemy i na pewno to miejsce będzie tak wyglądać, jak to sobie wymarzyliśmy, jak zostało zaprojektowane. Wolimy przyjść później do solidnie wykonanego budynku, niż przyjść wcześniej do takiego, w którym trzeba by było coś poprawiać – tłumaczył.
Dyrektor dodał, że w starej siedzibie, przy ulicy Dużej, gdzie wciąż odbywają się spektakle, rozpoczęło się pakowanie.
– To jest bardzo duża logistycznie operacja, bo trzeba popakować wszystkie lalki, przewóz dokumentów też wymaga przestrzegania ścisłych procedur – mówił.
Rozpoczęła się procedura związana z przetargiem na wyposażenie nowej siedziby.