Jewgienij Szykawka, który strzelił zwycięskiego gola w meczu 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok, zagwarantował walczącej o utrzymanie Koronie niezwykle cenne trzy punkty. Było to czwarte trafienie 30-letniego białoruskiego napastnika w tym sezonie, ale pierwsze dające „żółto-czerwonym wygraną.
– Naprawdę oczekiwałem i wciąż oczekuję więcej od „Szikiego”. To jest zawodnik, który ciężko pracuje na treningach, a w trakcie meczów daje tej drużynie bardzo dużo. Mieliśmy w tym spotkaniu problemy w środku pola i po zdobytym golu wyrównującym wahałem się, czy wycofać Szykawkę i wprowadzić w jego miejsce pomocnika, żeby zabezpieczyć tę strefę boiska i dograć w miarę bezpiecznie, czy zaryzykować. Zmieniliśmy ustawienie na 4 – 4 – 2 i ta decyzja okazała się słuszna. Przycisnęliśmy rywali i zwyciężyliśmy. Naprawdę mocno wierzę w tych chłopaków i jestem przekonany, że również drugi z napastników Kacper Kostorz też dorzuci w tym sezonie jeszcze jakąś bramkę – stwierdził trener Kamil Kuzera.
Już w niedzielę (23 kwietnia) Korona, która wygrała sześć kolejnych meczów przed własną publicznością, podejmować będzie Zagłębie Lubin. Kielczanie mają dwa punkty przewagi nad dolnośląską drużyną. Spotkanie rozpocznie się o godz. 12.30.