Po dwutygodniowej przerwie spowodowanej chorobą, w minioną sobotę wrócił na boisko Jacek Podgórski. Jego wejście w meczu z Jagiellonią Białystok wyraźnie ożywiło grę Korony Kielce. 26–letni skrzydłowy był m.in. jednym z bohaterów ostatniej akcji, który zapewniła drużynie Kamila Kuzery, bardzo cenne trzy punkty.
– Te dwa tygodnie spędzone w domu nie były dla mnie łatwe. Miałem wysoką gorączkę i musiałem przyjmować antybiotyk. Głód piłki był duży i wciąż jest. Chcę się pokazywać na murawie z jak najlepszej strony. Jeśli trener da mi tylko szansę, to będę starał się pomóc zespołowi, bo po to gramy w piłkę, żeby jako drużyna zwyciężać. To jest dla mnie najważniejsze – stwierdził wychowanek Chojniczanki Chojnice.
Jacek Podgórski, o miejsce w wyjściowej jedenastce, musi rywalizować z będącym w wyśmienitej formie Kanadyjczykiem Marcusem Godinho.
– Ogólnie jest duża rywalizacja na skrzydłach. To nas na pewno buduje, bo każdy chce grać. Nie ma takich sytuacji, że ktoś się obraża, bo zabrakło dla niego miejsca w składzie. Jest kadrowa wymienność i każdy podnosi swój poziom sportowy – ocenił urodzony w Człuchowie zawodnik.
Jacek Podgórski w tym sezonie wystąpił w 23 meczach PKO BP Ekstraklasy, w których strzelił jednego gola. Najskuteczniejszym piłkarzem Korony Kielce jest Jakub Łukowski mający na koncie 10 trafień. Najwięcej asyst – 3 – ma Dawid Błanik, który do tego dorobku dorzucił także dwie bramki.