Pod koniec maja przed Sądem Okręgowym w Kielcach ruszy proces apelacyjny ws. kieleckiej radnej Katarzyny Zapały (KO). W pierwszej instancji sąd uznał, że przekroczyła ona uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inne osoby. Chodzi o sprawę tzw. działki dla szwagra.
Apelacje złożyli obrońcy Katarzyny Zapały (zgodziła się na publikacje danych), wskazując na – ich zdaniem – niewłaściwą ocenę dowodów dokonaną przez sąd rejonowy. Domagają się uniewinnienia radnej od zarzutu przekroczenia uprawnień.
Proces w I instancji przed kieleckim sądem rejonowym ruszył w grudniu 2020 roku. Wyrok zapadł w sierpniu 2022. Prokuratura oskarżyła Zapałę o to, że przekroczyła uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inne osoby. Zrobiła to w ten sposób, że poprzez wykorzystanie wiedzy o miejskich działkach była osobiście zaangażowana w zapewnienie inwestorowi pozytywnego zaopiniowania wniosku o dzierżawę działki w trybie bezprzetargowym. Nieruchomość miała zostać wydzierżawiona na 30 lat przedsiębiorcy, z którym związany był szwagier radnej.
Sąd podzielił zdanie prokuratury i skazał kielecką radną na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, trzyletni zakaz zajmowania wszelkich stanowisk w samorządzie i karę grzywny w wysokości 13,5 tys. zł.
Wyrok był zgodny z żądaniami prokuratury. „Sąd w pełni podzielił nasze stanowisko” – mówił wówczas PAP prokurator Krystian Sikora.
Zapała nie ukrywała z kolei, że jest zaskoczona wyrokiem. „Po tych trzech latach gehenny dalej twierdzę, że jestem osobą niewinną. Nie przekraczałam uprawnień, jakie mi przysługują. A już z pewnością nie sugerowałam żadnych lokalizacji” – podkreśliła radna, zapowiadając jednocześnie apelację od wyroku.
Sprawa wyszła na jaw w lipcu 2019 roku podczas sesji kieleckiej Rady Miasta. W porządku obrad miała znaleźć się uchwała w sprawie dzierżawy działki przy ulicy Okrzei. Prywatny inwestor chciał na niej stworzyć komorę normobaryczną do zabiegów rehabilitacyjnych. Działka miała zostać wydzierżawiona na 30 lat w trybie bezprzetargowym.
Podczas kuluarowych rozmów – w trakcie przerwy w obradach – mikrofony z sali zarejestrowały rozmowę. W jej trakcie okazało się, że nieruchomość miała zostać wydzierżawiona przedsiębiorcy, z którym związany jest szwagier radnej Zapały. Po tej informacji uchwała została zdjęta z porządku obrad.