Świętokrzyscy strażacy kolejny raz apelują o niewypalanie traw. Tylko w sobotę i niedzielę ratownicy interweniowali przy ponad 40 tego typu zdarzeniach.
– Spaleniu uległa powierzchnia prawie 90 tys. metrów kwadratowych – informuje bryg. Marcin Nyga, naczelnik wydziału planowania operacyjnego Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
– Są to ogromne straty w ekologii dla roślin i dla zwierząt, które giną w ogromnych cierpieniach. Najwięcej zdarzeń odnotowaliśmy w powiatach kieleckim i staszowskim – zaznacza.
Strażak podkreśla, że w przypadku nagłej zmiany kierunku wiatru, pożary bardzo szybko wymykają się spod kontroli. Tym samym mogą przenieść się na pobliskie lasy i zabudowania.
W tym roku strażacy interweniowali ponad 600 razy przy tego typu zdarzeniach.
W ciągu ostatnich 10 lat w województwie świętokrzyskim w pożarach traw zginęło osiem osób.
Wypalania traw zakazują przepisy ustaw o ochronie przyrody i o lasach, a kodeks wykroczeń przewiduje za to karę nagany, aresztu lub grzywny, której wysokość może wynieść nawet 20 tys. zł. Co więcej, jeśli w wyniku podpalenia traw dojdzie do pożaru, który sprowadzi zagrożenie życia wielu osób albo zniszczenia mienia dużych rozmiarów, sprawca podlega karze pozbawienia wolności do 10 lat.