W Rudzie Malenieckiej upamiętniły powstańców styczniowych, którzy zginęli z rąk Rosjan 21 kwietnia 1863 roku. Na polanie Ormanicha odprawiono mszę świętą, a następnie złożono kwiaty i zapalono znicze na leśnej mogile.
Leszek Kuca, wójt Rudy Malenieckiej informuje, że w tym miejscu Hipolit Zawadzki w lutym 1863 r. stworzył 400-osobowy oddział powstańczy. Zawadzki posiadał przygotowanie wojskowe z odbytej wieloletniej służby karnej w Batalionie Orenburskim i Syberyjskim. Na polanie Ormanicha, niedaleko Szkucina, szkolił powstańców i uczył posługiwania się bronią. Oddział zajmował się też likwidacją carskich konfidentów.
W kwietniu 1863 roku z Radomska został wysłany oddział kpt. Obuchowa w celu zlikwidowania oddziału Zawadzkiego. W Czermnie uzyskali informację o miejscu stacjonowania oddziału powstańczego.
– 21 kwietnia 1863 roku nasi bohaterowie, którzy walczyli o wolną Ojczyznę, stoczyli bitwę z carskim wojskiej – mówi wójt. Dodaje, że jeszcze tego samego dnia do wioski Lipa, od strony Kielc, dotarł z wojskiem gen. Czengery. – Ze względu na przeważające siły wroga, nasi bohaterowie zostali pokonani. Co roku właśnie w tym miejscu obchodzimy pod koniec kwietnia uroczystości upamiętniające te wydarzenia – dodaje.
Zginęło wówczas ok. 100 powstańców, pozostali trafili do więzienia w Kielcach. Nieliczni, którym udało się przeżyć, dotarli do oddziału Dionizego Czachowskiego.
W grupie powstańców ujętych do niewoli w rejonie polany Ormanicha znalazł się ciężko ranny mjr Hipolit Zawadzki. Dowódca powstańczej partii nie został rozpoznany przez Rosjan i wraz z innymi został odtransportowany do kieleckiego więzienia. Ze względu na ciężkie rany został przeniesiony do szpitala, gdzie zmarł.
Wydarzenia sprzed 160 lat upamiętnił występ artystyczny uczniów z Zespołu Publicznych Placówek Oświatowych w Rudzie Malenieckiej.