Związek Piłki Ręcznej w Polsce, zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, ogłosił powołanie do życia Ligi Centralnej Kobiet, będącej bezpośrednim zapleczem PGNiG Superligi. Prawo rywalizowania w nowych rozgrywkach wywalczyła m.in. Suzuki Korona Handball, ale wciąż nie wiadomo czy kielecki klub zbierze odpowiednie fundusze na start.
„Do rywalizacji w Lidze Centralnej Kobiet przystąpią drużyny, które w klasyfikacji końcowej zajmą miejsca od pierwszego do czwartego w rozgrywkach I ligi kobiet (uwzględniając awanse do i spadki z rozgrywek PGNiG Superligi Kobiet – nie licząc drużyny SMS) oraz spadkowicz z PGNiG Superligi Kobiet i spełnią wymogi licencyjne” – można przeczytać w komunikacie związku.
– Mamy sportowe prawo do zgłoszenia się do Ligi Centralnej i nawet stosowną deklarację już złożyliśmy. Teraz trzeba oczywiście policzyć pieniądze. Nie ma się co oszukiwać, będzie drożej. Choćby z powodu dalszych, dwudniowych wyjazdów. Trzeba także wzmocnić zespół. Szukamy dodatkowych środków finansowych i liczymy, że nam się uda. Musimy znaleźć około trzydziestu procent naszego dotychczasowego budżetu – ocenił członek zarządu kieleckiego klubu Krzysztof Demko.
Jak poinformował ZPRP „Celem stworzenia Ligi Centralnej Kobiet jest profesjonalizacja rozgrywek, przygotowanie uczestniczących w niej drużyn na zaciętą rywalizację na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, a także zmniejszenie dysproporcji sportowo-organizacyjnych pomiędzy I ligą a PGNiG Superligą Kobiet”.