– Swoje zadanie wykonaliśmy, ale reszta nie zależy już od nas – powiedział trener Suzuki Korony Handball Paweł Tetelewski, komentując decyzję Związku Piłki Ręcznej w Polsce, o utworzeniu od nowego sezonu Ligi Centralnej Kobiet. Kielczanki wywalczyły awans do tych rozgrywek, zajmując 3. miejsce w grupie C I ligi.
– Celem na zakończony sezon było zajęcie miejsca, dającego prawo gry w Lidze Centralnej. To się udało osiągnąć. Teraz, tak jak w wielu przypadkach, to co się wydarzy, nie zależy od drużyny czy sztabu szkoleniowego, tylko od prezesów, sponsorów i pomocy miasta. Czekamy cały czas na decyzję. Żeby zespół mógł sprostać wyzwaniu, potrzebne są wzmocnienia, szczególnie na rozegraniu. Teraz praktycznie graliśmy dwójką zawodniczek Pauliną Podsiadło i Magdaleną Berlińską. Dwie, trzy szczypiornistki na te pozycje i zrobilibyśmy krok do przodu. W Lidze Centralnej występować będzie dwanaście mocnych drużyn i będzie to niezłe przetarcie, czy też dobre przygotowanie do tego, żeby za dwa, trzy lata powalczyć o superligę – stwierdził Paweł Tetelewski.
Suzuki Korona Handball ma prawo zgłoszenia się do Ligi Centralnej i stosowna deklaracja oczywiście została złożona. Jednak żeby drużyna mogła rywalizować na zapleczu PGNiG Superligi, działacze kieleckiego klubu muszą znaleźć dodatkowe środki finansowe. Zakładany na występy w I lidze budżet, trzeba zwiększyć o 30 proc.