Rozbity kamienny grill, zdewastowana wiata ze stołem i ławkami, a do tego pozostałości dwóch boisk z zardzewiałymi bramkami – tak wygląda Park Dygasińskiego w Kielcach.
Po raz pierwszy interweniowaliśmy w tej sprawie w lutym. Rzecznik prezydenta Marcin Januchta zapewniał nas wtedy, że służby miejskie niezwłocznie zajmą się naprawą szkód. Podobną deklarację usłyszeliśmy w marcu, tymczasem do dziś w tym miejscu niewiele się zmieniło.
Przedstawiciele ratusza oraz Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach przeprowadzili wizytacje parków miejskich, i sporządzili listę niezbędnych prac. Do tej pory jednak poza uprzątnięciem śmieci i uruchomieniem tężni solankowej znajdującej się w sąsiedztwie zdewastowanych obiektów nie wykonano żadnych
Mimo to, Marcin Januchta, rzecznik prezydenta Kielc nadal twierdzi, że park Dygasińskiego znajduje się pod stałym nadzorem służb miejskich.
– Wczoraj Wydział Gospodarki Komunalnej i Środowiska przesłał zlecenie do Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach na wykonanie prac związanych z uporządkowaniem tego terenu, obejmujących także przestrzeń przy tężni solankowej w której znajduje się wiata i grill – twierdzi.
Jeśli chodzi o boiska, miasto nie planuje zajmowania się tym obszarem. Marcin Januchta twierdzi, że młodzież może korzystać z nowych obiektów sportowych, które znajdują między innymi przy Szkole Podstawowej nr 1.
– Cztery bramki, które tam się znajdują, czasy swojej świetności mają już za sobą. Jeżeli mieszkańcy osiedli Bocianek i Słoneczne Wzgórze wyrażą wolę, aby je usunąć, miasto podda analizie ten głos i być może zostaną one zdemontowane – dodaje.
Park im. Adolfa Dygasińskiego powstał pod koniec lat 80. XX wieku i jest częścią Kieleckiego Obszaru Chronionego Krajobrazu.