W 28. kolejce III ligi piłkarze SKS Wisły Sandomierz zremisowali na własnym stadionie z wiceliderem tabeli Wieczystą Kraków 2:2 (1:1). Bohaterem spotkania był napastnik gospodarzy Lionel Abate. Kameruńczyk strzelił obydwa gole dla sandomierzan.
Prowadzenie dla gości zdobył w 9 min. Słowak Patrik Mišák. Wyrównał Abate w 37 min. Ten sam piłkarz zdobył bramkę na 2:1 w 65 min. Wynik ustalił Jakub Bąk kwadrans przed końcem. Sandomierzanie mieli „piłkę meczową”. W ostatniej akcji spotkania Kamil Uciński w doskonałej sytuacji uderzył z pola karnego, ale obok bramki.
– To był trudny mecz, ale dość niespodziewanie potrafiliśmy stworzyć sporo sytuacji podbramkowych. Mogliśmy nawet pokusić się o zwycięstwo. Naprawdę dosyć fajnie to wyglądało i jesteśmy zadowoleni z tego remisu. Ważne jest również to, że zagraliśmy niezły mecz po tym 2:8 w Białej Podlaskiej przed tygodniem – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce tuż po spotkaniu kapitan Wisły Marcin Sudy.
– Gratuluję drużynie gospodarzy ambicji, ogromnej woli walki i „wyszarpania” tego meczu. Było widać, że młody zespół Wisły robił wszystko, żeby osiągnąć dobry wynik. Co do mojej drużyny: w pierwszej połowie graliśmy zbyt wolno. Dopiero jak straciliśmy bramkę na 1:1, coś się ruszyło. Na pewno jakość była po naszej stronie, ale nie zawsze jakość wygrywa. Bardzo chcieliśmy zdobyć komplet punktów w Sandomierzu i nasze mocne ataki w końcówce to pokazały, ale trzeba przyznać, że Wisła się „odgryzała” i wychodziła z groźnymi kontrami – podsumował trener Wieczystej Wojciech Łobodziński.
Remis w Sandomierzu kosztował zespół z Krakowa utratę fotela lidera grupy czwartej III ligi. Teraz na czele tabeli jest Stal Stalowa Wola prowadzona przez byłego trenera ŁKS Łagów Ireneusza Pietrzykowskiego.
Za tydzień piłkarze Wisły, którzy mają jeszcze matematyczne szanse na utrzymanie się w III lidze zagrają na wyjeździe z Sokołem Sieniawa.