Dawne zawody w miniaturze można oglądać w starachowickim Muzeum Przyrody i Techniki. Dziś (niedziela, 14 maja) placówka zaprasza na oprowadzanie kuratorskie po wystawie.
Ekspozycja obejmuje 18 dioram pokazujących, jak wyglądały warsztaty szewskie, krawieckie czy stolarskie. Autorką każdej z nich jest Elżbieta Marcinkowska-Wilczyńska, a wszystkie prace zostały wykonane specjalnie na tę wystawę podkreśla kurator wystawy, wicedyrektor Muzeum Przyrody i Techniki Wioletta Sobieraj. Każdy z domków pozwoli przenieść się w czasie.
– Możemy zobaczyć, jak wyglądały dawne, klasyczne warsztaty, są one przykładem niezwykle rzadkiej w Polsce dziedziny rzemiosła artystycznego, jaką jest tworzenie domów dla lalek i miniatur. Każda z miniaturowych ekspozycji przedstawia historię jednego z dawnych, tradycyjnych zawodów. Są wśród nich profesje już zapomniane – jak praczka czy zielarka, kowal, szewc, garncarz, szwaczka kołder, lutnik, czy modystka, a także te nadal praktykowane – jak piekarz, krawcowa, stolarz i fotograf.
Zaglądając do tych zakładów można się przenieść w czasie i przypomnieć sobie np. pierwsze buty obstalowane u szewca na pierwszą komunię, a może wizytę u krawcowej czy zegarmistrza pochylającego się nad maleńkimi mechanizmami. Co ważne, dioramy pokazują także zmiany cywilizacyjne. Zobaczymy więc piec kaflowy, na którym podgrzewane były mikstury, ale obok także butlę gazową, która do tego służyła jeszcze kilkadziesiąt lat temu.
Wystawie towarzyszą plansze omawiające dany zawód, jego odniesienie do przeszłości i zmiany na przestrzeni lat. Dodatkowo wystawa została ubogacona przedmiotami pochodzącymi ze zbiorów regionalisty Stanisława Jaruszewicza, który opiekuje się zabytkową zagrodą w Marcinkowie.
Podobnych niedziel ze zwiedzaniem kuratorskim muzeum planuje zorganizować jeszcze trzy do zakończenia wystawy, czyli do 28 czerwca.