Komisja Europejska wpisuje się w polityczną grę przedwyborczą – ocenia poseł Mariusz Gosek, prezes świętokrzyskich struktur Suwerennej Polski. Jego zdaniem, pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy trafią do naszego kraju po wyborach, niezależnie od ich wyniku.
– Do chwili, gdy tego rozstrzygnięcia wyborczego nie będzie, to Komisja Europejska gra pod Donalda Tuska. Zresztą, sama Ursula von der Leyen w przypływie szczerości powiedziała, że czeka na Donalda Tuska, jako prezesa Rady Ministrów. Te pieniądze do nas trafią, niezależnie od tego, czy wygra Donald Tusk, czy obóz Zjednoczonej Prawicy, bo wtedy Komisja Europejska zwyczajnie odpuści. Ale my nie możemy godzić się, żeby nas szantażowali i w ramach tego funduszu pożyczkowo-podatkowego żądali od nas, żebyśmy godzili się na odbieranie obszarów np. w zakresie zarządzania zasobami leśnymi. To jest 1/3 terytorium Polski. Suwerenność nie ma swojej ceny. Nie oddamy tego, o co walczyli nasi pradziadowie, tylko dlatego że KE tak się podoba i chciałaby zarządzać poza traktatowo, łamiąc traktaty, tym co nie było wpisane w prerogatywy, gdy wchodziliśmy do UE – podkreślał poseł.
Zapytany, czy uszczypliwa, publiczna wymiana zdań między Zbigniewem Ziobro i Mateuszem Morawieckim dotycząca decyzji w sprawach unijnych nie wpłynie na współpracę koalicjantów w nadchodzących wyborach, gość Radia Kielce podkreślił, że Zjednoczona Prawica będzie intensywnie pracować i zabiegać o zaufanie Polaków na kolejną kadencję.
– Uważam, że pierwszym i najlepszym wyborem jest Zjednoczona Prawica, czyli wspólne porozumienie Prawa i Sprawiedliwości i Suwerennej Polski. Chciałbym, żeby te silne struktury, które udało się rozbudować, blisko 3 tysiące członków we wszystkich okręgach wyborczych, projekty list wyborczych, żeby to wszystko było w ramach jednego mechanizmu politycznego, jednego ciała politycznego. Wiemy przecież, jak działa metoda D-Hondta. Jestem przekonany, że te wybory są do wygrania, tylko musimy robić wszystko, by tak się stało. Zatem, odnosząc się do pytania, to są słowa, które nie są potrzebne – ocenił.
Poseł Mariusz Gosek odniósł się także do projektu dotyczącego przyspieszonej rewaloryzacji programu Rodzina 500 plus, proponowanego przez Platformę Obywatelską.
– Politycy PO o tym programie mówili, że to jest rozdawnictwo, a nagle dziś Donald Tusk, to jest kuriozum, składa projekt ustawy w sprawie rewaloryzacji 500 plus do kwoty 800 plus, doskonale wiedząc, że jest już ukształtowany budżet państwa polskiego. Do tych 40 mld, które dotychczas są na ten program przekazywane, dojdzie kolejnych 30 mld, czyli trzeba dokonać pewnych przesunięć w budżecie, to jest operacja ekonomiczna, która wymaga dłuższej pracy, a Donald Tusk populistycznie rzucił, złożyć projekt jest łatwo – ocenił poseł.
Zdaniem Mariusza Goska, obecne propozycje Donalda Tuska przedstawiane na spotkaniach z Polakami nie będą realizowane, ponieważ, jak stwierdził, Donald Tusk zawsze był daleki od polityki socjalnej i trudno się spodziewać, by to się zmieniło.