W 31. kolejce 3. ligi druga drużyna Korony Kielce zmierzy się przed własną publicznością z wyżej notowaną Wisłoką Dębica. Zespół z Podkarpacia ma w dorobku 46 punktów, o siedem więcej od „żółto–czerwonych” i zajmuje 6. miejsce w tabeli. Gospodarze są na dwunastych.
W minioną środę kielczanie zremisowali na wyjeździe z faworyzowaną Wieczystą Kraków, a do niedzielnego meczu przystąpią po czterech kolejnych spotkaniach, które zakończyli podziałem punktów.
– Rzeczywiście przytrafiał nam się seria remisów, ale patrząc w tabelę, to pozwoliły one na to, że przeciwnicy, którzy są w stanie nas dogonić, nie zbliżyli się. Moim zdaniem to były dobre wyniki, choć zawsze oczywiście pozostaje niedosyt. Remis z Wieczystą wziąłbym w ciemno, zresztą chyba nie tylko ja, ale większość drużyn występujących w naszej grupie – stwierdził trener Mariusz Ludwinek.
W niedzielnym starciu z powodu kartek nie wystąpi Piotr Lisowski. Nieobecny będzie również zmagający z urazem Japończyk Yudai Shinonaga. Pierwsze spotkanie tych zespołów w tym sezonie, zakończyło się porażką rezerw Korony 1:2. Honorową bramkę dla kielczan zdobył Szymon Płocica, a dwa gole dla Wisłoki strzelił z rzutów karnych Łukasz Siedlik.
Niedzielny mecz rozpocznie się na stadionie przy ulicy Szczepaniaka o godzinie 17.