Chociaż grozi mu 12 lat więzienia i jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku, w którym zginęło pięć osób, w trakcie procesu będzie przebywał na wolności.
Sąd Rejonowy w Ostrowcu Świętokrzyskim nie uwzględnił wniosku o tymczasowe aresztowanie 37-letniego Piotra M., który zdaniem prokuratury spowodował śmiertelny wypadek z miejscowości Boksycka w powiecie ostrowieckim. Do zdarzenia doszło w niedzielę (28 maja) w nocy.
Prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach podkreśla, że śledczy nie zgadzają się z tą decyzją.
– Nie zgadzamy się z tym orzeczeniem sądu. Będziemy je skarżyć do Sądu Okręgowego w Kielcach. W najbliższych dniach poinformujemy, kiedy zażalenie zostanie skierowane – dodaje.
Sędzia Tomasz Durlej, rzecznik Sądu Okręgowego informuje, że kluczowe w tej sprawie były procedury. W postępowaniu karnym sąd musi przesłuchać podejrzanego przed zastosowaniem tymczasowego aresztowania.
– Sąd udał się w miejsce, w którym kuruje się podejrzany. Ze względu na fakt, że przyjmuje on leki morfinopodobne nie ma z nim kontaktu i pozostaje w półśpiączce. Na miejscu sąd przeprowadził dowód z opinii biegłego, dotyczący tego czy podejrzany może uczestniczyć w czynnościach procesowych. Lekarz biegły zaopiniował, że nie może – tłumaczy sędzia.
Tym samym sąd nie mógł przeprowadzić czynności procesowych zgodnie z prawem, dlatego oddalił wniosek.
W Prokuraturze Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim podejrzany usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków.
Prokuratura nie zdradza ile promili miał w chwili zdarzenia kierowca.
– Nie podajemy obecnie szczegółowych informacji. Ustalenia, które poczyniliśmy pozwoliły przyjąć, że mężczyzna prowadził samochód w stanie nietrzeźwości. Przypomnę, że pobraliśmy do szczegółowych badań krew – dodaje prokurator.