Kolejne zapadlisko pojawiło się w piątek wieczorem w Trzebini (Małopolskie) – podał burmistrz miasta Jarosław Okoczuk. Dziura w ziemi powstała na terenie kortu treningowego na osiedlu Siersza, na terenie uznanym za potencjalnie zagrożony W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Kopalnia „Siersza” zakończyła działalność w latach 1999-2001, a jej likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi. Zjawisko powstawania zapadlisk w Trzebini nasiliło się w 2021 r. Wcześniej, przez 20 lat od likwidacji kopalni, występowało sporadycznie. Zdaniem ekspertów deformacje są spowodowane wodą ciągle wpływającą do wyrobisk pogórniczych oraz rodzajem gleby – są tu piaski, żwiry, gliny. Do powstawania zapadlisk przyczynia się też płytka eksploatacja, prowadzona tu w XIX w. O zapadliskach w małopolskiej gminie stało się głośno we wrześniu 2022 r., kiedy ziemia wchłonęła kilkadziesiąt grobów na cmentarzu parafialnym.
W poniedziałek w Trzebini Spółka Restrukturyzacji Kopalń uruchomiła dwie specjalne pompy, których zadaniem będzie utrzymywanie podziemnego lustra wody na stabilnym poziomie. Zdaniem specjalistów utrzymywanie poziomu lustra wody powinno być skuteczną metodą przeciwdziałania powstawaniu zapadlisk.