Rok i cztery miesiące pozbawienia wolności oraz 5 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego pracownika – to wyrok, który usłyszał Stanisław K. prezes nieistniejącej już kieleckiej firmy zajmującej się produkcją zniczy. Na terenie zakładu w sierpniu 2018 roku doszło do tragicznego pożaru, w którym zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne.
Wyrok w tej sprawie zapadł w poniedziałek (5 czerwca) w Sądzie Okręgowym w Kielcach. Prokuratura domagała się wobec oskarżonego 6 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz pół miliona złotych zadośćuczynienia dla pokrzywdzonych. Jak informuje sędzia Jan Klocek, rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach, sąd uznał winę Stanisława K. jednak zmienił kwalifikację czynu.
– Sąd uznał sprawstwo oskarżonego, jednak zmienił klasyfikację prawną uznając go winnym braku zapewnienia zasad BHP oraz zlekceważenia przepisów przeciwpożarowych, co skutkowało narażeniem pracowników na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Sąd wymierzył za to karę roku i czterech miesięcy bezwzględnego więzienia oraz zadośćuczynienie w wysokości 5 tys. zł – dodaje sędzia.
W sprawie oskarżone były także Monika P. i Justyna P., pracownice firmy. W ich przypadku prokurator domagał się orzeczenia po 3 lata i 6 miesięcy więzienia i po prawie 280 tys. zł. zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonych. Ostatecznie obydwu kobietom sąd wymierzył karę grzywny w wysokości 3 tys. zł.
Wyrok nie jest prawomocny i może podlegać zaskarżeniu do Sądu Apelacyjnego w Krakowie.