Bardzo trudne zadanie czeka piłkarzy SKS Wisła Sandomierz w 33. kolejce III ligi. W sobotę zmierzą się na wyjeździe z liderem tabeli, Stalą Stalowa Wola, którą od początku rundy wiosennej prowadzi były trener ŁKS Łagów Ireneusz Pietrzykowski. Spotkanie na stadionie Podkarpackiego Centrum Piłki Nożnej przy ul. Hutniczej rozpocznie się o godz. 19.38.
Jeżeli zespół gospodarzy wygra ten mecz to na kolejkę przed końcem rozgrywek zapewni sobie awans do eWinner 2.Ligi, pozostawiając w pokonanym polu Wieczystą Kraków. W Stalowej Woli już szykowany jest wielki festyn z okazji 85-lecia klubu i zapewne również awansu. Wiślacy nie mają już żadnych szans na utrzymanie, więc ich celem jest niezłe zaprezentowanie się.
– Znamy stawkę tego meczu i wiemy z kim gramy. Chcemy dobrze wypaść w tych dwóch ostatnich spotkaniach. Przed tygodniem pokonaliśmy na własnym stadionie Koronę II Kielce, mimo że nikt na nas nie stawiał. Może teraz też uda się sprawić niespodziankę, chociaż „Stalówka” to jednak zupełnie inny poziom – powiedział drugi trener sandomierzan Jarosław Piątkowski.
W pierwszej rundzie, w listopadzie, Wisła przegrała na własnym stadionie ze Stalą Stalowa Wola 0:3.