W przedostatniej kolejce 3.ligi druga drużyna Korony Kielce przegrała w Świdniku z Avią 1:4 (0:4). Bramki dla gospodarzy zdobyli: Tomasz Midzierski (5.), Wojciech Białek (7., 15.) oraz Szymon Rak (41.). Autorem honorowego gola dla „żółto-czerwonych” był w 70. minucie Jakub Rybus.
– Mecz nam się zupełnie nie ułożył. Pierwszą bramkę straciliśmy już w 5. minucie. Gospodarze wykorzystali rzut rożny, a na stałe fragmenty uczulałem swoich podopiecznych. Wiedzieliśmy bardzo dobrze co potrafi Avia, jakich ma wysokich zawodników i jaką ma jakość w tym elemencie. Chwilę później, po indywidualnym błędzie przegrywaliśmy już 0:2, a gola strzelił najstarszy w zespole rywali, 41-letni Wojciech Białek. Zresztą po kwadransie, za sprawą tego samego piłkarza, było już 0:3. Mentalnie nie istnieliśmy, a przed przerwą jeszcze jeden gol. W drugiej połowie wciąż próbowaliśmy, ale świdniczanie tworzą jeden z najlepszych zespołów w tej lidze – ocenił trener Mariusz Ludwinek.
Na kolejkę przed zakończeniem sezonu, druga drużyna Korony ma zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową, którą otwiera Chełmianka Chełm.
– Nie myślałem, że ostatni mecz będzie o wszystkim decydował, ale wciąż wszystko zależy do nas. Wygrywając, zamykamy sprawę. Oby tak było i trzeba w to wierzyć. Ten zespół naprawdę potrafi grać w piłkę. Zbyt łatwo tracimy bramki i to jest nasz problem – stwierdził Mariusz Ludwinek.
Kielczanie zmierzą się za tydzień przed własną publicznością z Czarnymi Połaniec, a zespół z Lubelszczyzny podejmie u siebie KSZO 1929 Ostrowiec.