– Nie ukrywam, że w ringu towarzyszył mi lekki dreszczyk emocji – powiedziała ostrowczanka Maria Bartkowiak, która sędziowała dwie walki gali „Suzuki Boxing Night 22”, która odbyła się w Targach Kielce.
Wydarzenie było jednym z elementów obchodów 100–lecia Polskiego Związku Bokserskiego.
Zmagania zawodników i pracę sędziów oglądała pięściarska śmietanka m.in. medaliści olimpijscy Jerzy Rybicki i Paweł Skrzecz, były zawodowy mistrz świata Tomasz Adamek. W narożniku reprezentacji Polski stał Wojciech Bartnik, który jako ostatni zdobył medal na igrzyskach. Było to w Barcelonie w 1992 roku.
– Uczestniczyliśmy w tym przedsięwzięciu jako organizatorzy z klubu KSZO Ostrowiec, pracowaliśmy od rana, więc zmęczenie dawało o sobie znać. Chcieliśmy, żeby gala była wzorowo przeprowadzona, żeby nie było niepotrzebnych nokautów, żeby jako sędzia stanąć na wysokości zadania. Oczywiście większy dreszczyk emocji był. Proszę mi wierzyć, że kiedy się stanie w ringu, trzeba mieć duża odporność psychiczną. Zapominamy wówczas o wszystkim i nieważne, czy patrzy jeden mistrz olimpijski, czy cały świat. Nie możemy skupiać się na niczym innym, bo wtedy źle prowadzimy walkę. W sumie jestem zadowolona, choć w drugim pojedynku nie ustrzegłam się małego błędu. Nie jest jednak źle – powiedział ostrowczanka.
Maria Bartkowiak jest sędzią klasy międzynarodowej, jedyną kobietą z naszego regionu z takimi uprawnieniami w boskie.