Trwa gaszenie pożaru łąk w Biebrzańskim Parku Narodowym. Palą się trawy na północ od Zabiela i Dolistowa.
Akcja strażaków jest utrudniona, bo nie mogą oni dojechać do miejsca gdzie jest ogień – mówi rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP w Białymstoku mł. bryg. Piotr Chojnowski.
– Po przeprowadzonym wstępnym rozpoznaniu okazało się, że dojście do frontu pożaru jest niemożliwe. W związku z tym postanowiono do tego zdarzenia zadysponować dodatkowe siły i środki w postaci samolotów gaśniczych. Na miejsce tego pożaru wiatr wiejący w stronę do Parku Biebrzańskiego powoduje szybkie przemieszczanie się ognia – mówi rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP w Białymstoku mł. bryg. Piotr Chojnowski.
Strażacy zdecydowali o skierowaniu na miejsce helikopterów z zestawami do gaszenia ognia.
– Wojewódzkie Stanowisko Kierowania postanowiło wszcząć procedurę uruchamiania do celów gaśniczych śmigłowca z podwieszanym zbiornikiem wodnym typu Bambi Bucket. W tej chwili mamy potwierdzoną informację o kilkunastu hektarach spalonej łąki – mówi rzecznik.
Z ogniem walczy 30 jednostek Straży Pożarnej.