Na Cmentarzu Partyzanckim w Kielcach uczczono pamięć ofiar niemieckich obozów koncentracyjnych. 83 lata temu wyruszył pierwszy transport więźniów do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz.
Jak przypomniała Dorota Koczwańska–Kalita, dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej Delegatura Kielce 14 czerwca 1940 roku z więzienia w Tarnowie zabranych zostało 728 Polaków, w tym sześciu mieszkańców naszego regionu. Przewieziono ich do Auschwitz. Był to pierwszy masowy transport do tego największego w dziejach ludzkości miejsca kaźni.
– Kielecczyzna była bardzo doświadczona. Mieszkańcy z dystryktu radomskiego właściwie już od początku wybuchu wojny, byli sukcesywnie przewożeni do różnych obozów. Mówimy tu o około 70 tys. osób, a tylko do samego obozu w Auschwitz przetransportowano około 16 tys. osób. Tam zginęli, zamordowani lub z przyczyn wycieńczenia fizycznego i głodu, dodała Dorota Koczwańska–Kalita.
Waldemar Bartosz, przewodniczący świętokrzyskiej „Solidarności” powiedział, że to dzień smutny, ale nie należy o nim zapominać.
– To jest smutna rocznica, ale przypominamy tę tragiczną okoliczność w naszej historii. Jako mały chłopiec znałem kilku mężczyzn, którzy przeżyli obóz w Oświęcimiu. Kiedy dziś stoję tu na cmentarzu w Kielcach, ich opowiadania do dzisiaj pamiętam. Oni przeżyli tam prawdziwe piekło. Dlatego cieszę się, pomimo tej smutnej rocznicy, wspominamy i przypominamy ich los – dodał Waldemar Bartosz.
Historia nas uczy, że człowieczeństwo można bardzo szybko utracić, przyznał Bogdan Wenta, prezydent Kielc.
– To były tragiczne chwile dla całego narodu polskiego. Ludzie w obozie nie byli traktowani jako osoby, a jako numery. Dla Niemców więźniowie byli zwykłymi numerami, których w każdej chwili można było z zimną krwią zamordować – dodał Bogdan Wenta.
W 1940 roku do obozu Auschwitz z naszego regionu lub z nim związanym przewiezieni byli urzędnik Wacław Lutyński wywodzący się z regonu jędrzejowskiego, Bogdan Wnętrzewski, architekt urodzony w Kielcach, Zygmunt Benikas, ekonomista z Pińczowa, Zbigniew Tryczyński, inżynier urodzony w Opatowie i Zygmunt Turzański z Sandomierza.
W uroczystościach udział wzięli przedstawiciele województwa, miasta, powiatu kieleckiego, rodzin katyńskich oraz wojsko.