– Unijny pakt migracyjny to zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego państwa – stwierdził europoseł Patryk Jaki podczas spotkania z mieszkańcami Opatowa.
Polityk Suwerennej Polski odniósł się do zaproponowanego przez Radę Unii Europejskiej paktu migracyjnego, który zakłada przymusową relokację uchodźców do państw członkowskich. Kraje, które odmówią ich przyjęcia mają płacić wysokie kary finansowe.
Zdaniem Patryka Jakiego, referendum w sprawie przyjmowania nielegalnych uchodźców, które zapowiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński jest konieczne.
– Unia Europejska chce realizować plan wpychania nam migrantów ekonomicznych, z którymi nie radzą sobie inne państwa. W tej chwili Niemcy ściągają każdego roku prawie 400 tysięcy migrantów, ale tych najlepiej wykwalifikowanych, którzy mają wejść na ich rynek pracy i będą uzupełniali luki w ich gospodarce. Nam natomiast chcą wcisnąć kilka tysięcy takich osób, które nie chcą pracować czy mają problemy z prawem. Musimy się przed tym bronić, ponieważ Polska jest jednym z najbezpieczniejszych państw i chciałbym, aby tak zostało – ocenił.
– Polska nigdy nie miała problemu z osobami, które przyjeżdżały do nas z innych państw, świadczy o tym m.in. duża liczba Ukraińców, których przyjęliśmy po wybuchu wojny – zaznaczył.
Europoseł Suwerennej Polski mówił także o wadze nachodzących wyborów parlamentarnych w Polsce. Jak stwierdził – będzie to wybór pomiędzy interesem Polski a interesem Niemiec.
– Albo chcemy mieć niemieckiego słupa w postaci Donalda Tuska, albo chcemy, aby Polska cały czas się rozwijała. A w ostatnich latach rozwija się najlepiej w całej Unii Europejskiej – ocenił.
W trakcie spotkania z mieszkańcami Opatowa Patryk Jaki mówił także o kryzysie wartości we Wspólnocie. W jego ocenie, pod płaszczykiem równouprawnienia i tolerancji promowana jest m.in. ideologia gender i LGBT. Zdaniem polityka – na Zachodzie trwa walka z tradycyjnymi wartościami takimi jak wiara i rodzina, które są marginalizowane. W jego ocenie – upadek tradycyjnych wartości ma służyć przekształceniu UE w jedno super państwo, w którym nie będzie miejsca dla państw narodowych, takich jak Polska.