Dawne zawody w miniaturze można oglądać w starachowickim Muzeum Przyrody i Techniki. W niedzielę (25 czerwca) placówka zaprasza na ostatnie oprowadzanie kuratorskie po wystawie.
Ekspozycja obejmuje 18 dioram pokazujących, jak wyglądały warsztaty szewskie, krawieckie, czy stolarskie. Ich autorką jest Elżbieta Marcinkowska-Wilczyńska, a wszystkie prace zostały wykonane specjalnie na tę wystawę podkreśla jej kurator oraz zastępca dyrektora Muzeum Przyrody i Techniki Wioletta Sobieraj.
– Możemy zobaczyć jak wyglądały dawne, klasyczne warsztaty. Są one przykładem niezwykle rzadkiej w Polsce dziedziny rzemiosła artystycznego. Każda z miniaturowych ekspozycji przedstawia historię jednego z dawnych, tradycyjnych zawodów. Są wśród nich profesje już zapomniane, jak praczka, czy zielarka, obecnie ginące i rzadkie, jak kowal, szewc, garncarz, szwaczka kołder, lutnik, czy modystka, a także te nadal praktykowane, czyli m.in. piekarz, krawcowa, stolarz i fotograf. Zaglądając do tych zakładów można się przenieść w czasie i przypomnieć sobie np. pierwsze buty obstalowane u szewca na pierwszą komunię, a może wizytę u krawcowej, czy zegarmistrza pochylającego się nad maleńkimi mechanizmami. Co ważne, dioramy pokazują także zmiany cywilizacyjne. Zobaczymy więc piec kaflowy, na którym podgrzewane były mikstury, ale obok także butlę gazową – wyjaśnia.
Wystawie towarzyszą plansze omawiające dany zawód, jego odniesienie do przeszłości i zmiany na przestrzeni lat. Dodatkowo ekspozycja została ubogacona przedmiotami pochodzącymi ze zbiorów regionalisty Stanisława Jaruszewicza, który opiekuje się zabytkową zagrodą w Marcinkowie.
W niedzielę (25 czerwca) wejścia na oprowadzanie kuratorskie są możliwe o godz. 11.00,12.00 i 13.00, a sama wystawa będzie prezentowana do 28 czerwca.