Jak podaje Radio Dla Ciebie, w stolicy notowany jest ujemny przyrost naturalny. Dane Urzędu Statystycznego w Warszawie pokazują, że w ostatnich latach rodzi się mniej dzieci, a liczba zgonów wzrosła. Co piąty warszawiak ma powyżej 65 lat, a od 2018 roku średni wiek mieszkańca utrzymuje się na poziomie około 41 roku życia.
Dane statystyczne pokazują, że coraz więcej mieszkańców stolicy to seniorzy. Marcin Kałuski z Urzędu Statystycznego w Warszawie przyznaje, że obecnie co piąty warszawiak ma powyżej 65 lat.
– Liczba mieszkańców Warszawy w wieku 65 lat i więcej wzrosła z ponad 293 tysięcy w 2010 roku do 366,5 tysiąca w ubiegłym roku – podaje Kałuski.
Jak pokazują statystyki – wzrosła również liczba dzieci i młodzieży do 17. roku życia.
– Z piętnastu i trzech dziesiątych procent w 2010 roku do siedemnastu i ośmiu dziesiątych procent w 2022 roku – przekazuje.
Średni wiek mieszkańca Warszawy w ostatnich latach utrzymuje się na podobnym poziomie. Od 2018 roku jest on na poziomie około 41. roku życia.
W Warszawie notowany jest też ujemny przyrost naturalny. Dane Urzędu Statystycznego w Warszawie pokazują, że w ostatnich latach rodzi się mniej dzieci.
– W 2020 roku ta liczba przekroczyła dwadzieścia i pół tysiąca, podczas gdy w ubiegłym roku było ich już nieznacznie ponad osiemnaście tysięcy – wyjaśnia Kałuski.
Jak dodaje Kałuski, do zwiększenia liczby zgonów przyczynił się także COVID-19. — W 2010 roku było ich w stolicy ponad siedemnaście i pół tysiąca, zaś w ubiegłym roku już dwadzieścia i pół tysiąca. W porównaniu z 2021 rokiem zgonów było aż o trzy i pół tysiąca mniej. To oczywiście efekt słabnięcia pandemii — tłumaczy.
Wskaźnik urodzeń wynosi 1,5. To oznacza, że na dwoje rodziców przypada średnio jedno dziecko. Burmistrz Dzielnicy Bielany Grzegorz Pietruczuk wyjaśnił na antenie Radia dla Ciebie, że powodem jest między innymi to, że wielu młodych wyprowadza się ze stolicy poza granice miasta.
– Mieszkania w Warszawie są niesamowicie drogie i te ceny rosną. Taniej przez wiele lat było kupić sobie kawałek działki i wybudować mały domek czy pół bliźniaka i to wychodziło w cenie dwupokojowego mieszkania w Warszawie. Ci mieszkańcy dojeżdżają do Warszawy. Oni tu pracują i tu funkcjonują, nawet częściowo są zameldowani – mówi burmistrz.
Jednym z widocznych skutków jest to, że stołeczne przedszkola mają dużo miejsc, które trudno zapełnić. Zdaniem Pietruczuka warszawskie placówki powinny przyjmować też dzieci z sąsiednich gmin.
– Lepiej, żeby na przykład Warszawa zagospodarowała te dzieci, bo wskaźnik w Warszawie jest 1,5. Drodzy państwo, to jest bardzo zły wskaźnik. My już teraz mamy tak naprawdę w Warszawie czasami kilkaset wolnych miejsc na dzielnice w przedszkolach – dodaje.
Według danych Urzędu Statystycznego w Warszawie w 2020 roku w Warszawie na świat przyszło 20,5 tys. dzieci, w ubiegłym było ich nieco ponad 18 tys.