Waldemar Bartosz nadal będzie przewodniczył świętokrzyskiej „Solidarności”. Został wybrany na kolejną 5-letnią kadencję.
Taką decyzję podjęli dziś (czwartek, 29 czerwca) delegaci walnego zjazdu NSZZ Solidarność Regionu Świętokrzyskiego. Na Waldemara Bartosza zagłosowało 109 ze 117 delegatów. Nie miał kontrkandydata. Na emeryturę zdecydował się natomiast odejść jeden z zastępców przewodniczącego, Kazimierz Pasternak.
W rozmowie z Radiem Kielce, przewodniczący przyznaje, że oprócz satysfakcji czuje ogromne zobowiązanie do dalszych działań. Jak zaznacza, przed nim dwa duże wyzwania. – Po pierwsze to stabilność w zakładach pracy. Czas jest trudny, przez pandemię i wojnę na Ukrainie, co może wpływać też na firmy – mówi.
Przewodniczący dodaje, że pandemia spowodowała także niewielki ubytek liczby związkowców. – Posługując się językiem militarnym powiem, że jeżeli nie ma armii, to nie ma siły. Musimy bardziej się postarać o nowych członków – podkreśla Waldemar Bartosz.
Jak dodaje, miał wątpliwości związane z tym czy kandydować na kolejną kadencję. Ostatecznie podjął decyzję o starcie, ze względu na chęć przygotowania młodych osób do zarządzania związkiem.
Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych pogratulował Waldemarowi Bartoszowi zwycięstwa w głosowaniu i podkreślił, że związki zawodowe są bardzo potrzebne.
– Zdarzają się różne sytuacje i mogą być różni pracodawcy. W obecnych czasach, związki są przede wszystkim partnerem dla pracodawców i rządu. Chodzi o wypracowywanie takich rozwiązań, które są dobre dla ludzi pracy – mówi.
– Solidarność wciąż potwierdza swoje znaczenie w naszym społeczeństwie – mówi senator PiS Krzysztof Słoń.
– Cenię Solidarność i jej głos w budowaniu naszej teraźniejszości. To wymagający i konstruktywny partner w rozmowach z rządem, jeżeli chodzi o obronę praw pracowniczych – zaznacza parlamentarzysta.
Waldemar Bartosz pełni funkcję przewodniczącego od 1989 roku.