Automatyczny system bezpieczeństwa zatrzymał wczoraj (czwartek, 6 lipca) pociąg pasażerski, który jechał z Warszawy do Kielc.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w okolicy stacji Jastrząb, pomiędzy Radomiem, a Skarżyskiem–Kamienną. Skład najpierw nagle zaczął przyspieszać, a później gwałtownie zahamował – wynika z relacji jednego z pasażerów, który skontaktował się z Radiem Kielce.
Te informacje potwierdza Cezary Nowak, rzecznik PKP Intercity.
– Wczoraj maszynista pociągu, w okolicy stacji Jastrząb przekroczył dopuszczoną prędkość na określonym odcinku szlaku. Zgodnie z procedurami, skład został automatycznie zatrzymany, a na miejsce skierowano specjalną komisję, która ma wyjaśnić przyczynę zdarzenia. Jej prace jeszcze trwają. Podróżni na odcinku Jastrząb – Skarżysko – Kamienna pojechali pociągiem regionalnym, a dalej do Kielc dowiezieni zostali autobusami – wyjaśnia Cezary Nowak.
Z relacji pasażera, który podróżował tym pociągiem wynika, że mogło dojść do zasłabnięcia maszynisty składu.