Komisji rewizyjna kieleckiej rady miasta zwróciła się do prezydenta Kielc z wnioskiem o przeprowadzenie wewnętrznej kontroli w Straży Miejskiej. Niepokój radnych wzbudziły doniesienia dotyczące m.in. zmniejszenia liczby patroli, licznych zwolnień lekarskich wśród pracowników miejskiej instytucji oraz widoczny spadek zatrudnienia.
Radny Piotr Kisiel przewodniczący komisji z klubu Prawa i Sprawiedliwości wyjaśnia, że zarówno rada miasta, jak i władze Kielc powinny otrzymać jasną informację na temat sytuacji wewnętrznej panującej w kieleckiej Straży Miejskiej.
– Do radnych zgłaszają się pracownicy tej jednostki prosząc o interwencję. Dlatego podjęliśmy decyzje o skierowaniu do prezydenta Kielc wniosku o przeprowadzenie kontroli w tej instytucji. Pojawiające się uwagi dotyczą przede wszystkim złej atmosfery pracy. Wielu pracowników przebywa na zwolnieniach chorobowych, co może być spowodowane właśnie sytuacją wewnętrzną. Niestety pojawiają się też podejrzenia stosowania mobbingu – podkreśla.
– Nie zaszkodzi sprawdzić jak funkcjonuje straż miejska w Kielcach. Tym bardziej, że jednostka została powołana w konkretnym celu. Głównie, aby strzec bezpieczeństwa w mieście. Jeśli coś jest nie tak, to należy temu przeciwdziałać – dodaje Piotr Kisiel.
Jak informowaliśmy obecnie w straży miejskiej pracuje około 80 osób, w tym 13 na stanowiskach administracyjnych. W porównaniu z ubiegłym rokiem niemal o milion złotych zmniejszył się także budżet formacji. Wzrosły natomiast wydatki, związane z płacami i rachunkami za media. W tym roku ratusz na straż miejską przeznaczył 8,3 mln zł., a rok temu było to prawie 9,2 mln zł.