Jak podaje Radio Olsztyn – wojewoda warmińsko-mazurski wyda decyzję zastępczą o usunięciu olsztyńskich „szubienic”. To oznacza, że budowla wkrótce zniknie z przestrzeni miasta.
O swojej decyzji wojewoda Artur Chojecki poinformował podczas wspólnej konferencji z prezesem IPN Karolem Nawrockim. Wojewoda zapowiedział, że wyda taką decyzję w przyszłym tygodniu.
Jak stwierdził, prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz uchyla się od likwidacji pomnika zwanego Pomnikiem Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej, mimo obowiązującego rygoru natychmiastowej wykonalności wcześniejszej decyzji wojewody.
Pomnik zostanie zlikwidowany. Zastanawialiśmy się nad nałożeniem grzywny na prezydenta Grzymowicza. Miałby to być środek przymuszenia do wykonania decyzji, bo taki ma obowiązek. Ostatnie działania prezydenta Grzymowicza, świadome wstrzymanie działań w tym zakresie świadczą, że będzie się od tego uchylał. (…) W mojej ocenie wszelkie pośrednie środki mijają się z celem i w najbliższym czasie wydam decyzję zastępczą i wykonam ją za pana prezydenta
– powiedział wojewoda.
Obecny dziś w Olsztynie Karol Nawrocki – szef IPN podkreślił, że ten pomnik to obiekt propagandowy, który nie odnosi się do wydarzeń historycznych – bo nie było czegoś takiego jak wyzwolenie Olsztyna i Warmii i Mazur – lecz powstał decyzją centralnych władz komunistycznych.
Ten obiekt, który widzicie, jest obiektem symbolizującym pogardę dla ofiar (…) i trybutem dla sprawców, dla zbrodniarzy z Armii Czerwonej i ze Związku Sowieckiego
– powiedział Nawrocki.
Prezes IPN poinformował, że instytut zlecił pracowni Kantar przeprowadzenie badań opinii publicznej. Wynika z nich, że 49 proc. mieszkańców Olsztyna popiera likwidację tego obiektu z przestrzeni publicznej, a 31 proc. mówi „zdecydowane tak” dla usunięcia tego obiektu, natomiast zaledwie 18 proc. jest zdecydowanych utrzymać go w przestrzeni publicznej.
Obecna na konferencji wiceminister Olga Semeniuk-Patkowska zaznaczyła, że aby myśleć o przyszłości, najpierw musimy rozliczyć się z przeszłością.
Symbolem tego sowieckiego „upominku”, pod którym się znajdujemy, są gwałty, morderstwa, prześladowania. Dziś, gdy Rosja jest odpychana przez wszystkie siły z całego świata, taką mam nadzieję, a Ukraina przeżywa najgorszy moment w swojej powojennej historii, pan prezydent Grzymowicz roni łzy, zastanawia się dlaczego nie dostaje środków na inwestycje, zamiast zająć się historią
– zauważyła minister.
Rzecznik IPN Rafał Leśkiewicz dodał, że pomnik zwany „szubienicami” straszy dosłownie i symbolicznie.
Dosłownie dlatego, że jest brzydki i zaniedbany. Straszy też symbolicznie. Olsztyn jest położony niedaleko granicy z obwodem królewieckim i bardzo niestosownym jest, aby w centrum dużego, wojewódzkiego miasta stał obiekt symbolizujący Sowietów. Tych, którzy mordowali i gwałcili, tak jak robią to teraz żołnierze Federacji Rosyjskiej na Ukrainie
– zakończył Leśkiewicz.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, po ataku Rosji na Ukrainę, deklarował wolę usunięcia pomnika, jednak potem się z tego wycofał. Kilka miesięcy temu na jego polecenie z pomnika usunięto symbole sierpa i młota, a w pobliżu została umieszczona tablica informacyjna. Miasto zapowiedziało, że – ze względu na walory artystyczne i twórcę dzieła – chce pozostawić pomnik, przekształcając w przyszłości to miejsce w „muzeum pod chmurką” przestrzegające przed totalitaryzmami.
W Polsce, w przestrzeni publicznej, wciąż jeszcze znajduje się ponad 30 pomników sławiących Armię Czerwoną.