27-letni Dawid P., kierowca samochodu BMW, który brał udział w śmiertelnym wypadku w okolicach Starej Słupi w powiecie kieleckim, był pod wpływem narkotyków.
To kolejne ustalenia śledczych w sprawie zdarzenia z kwietnia tego roku, w którym zginęły cztery osoby.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu Świętokrzyskim. Prokurator Cezary Skalmierski, szef jednostki informuje, że w organizmie Dawida P. nie stwierdzono alkoholu, natomiast okazuje się, że był on pod wpływem substancji psychotropowych, m.in. amfetaminy oraz środka odurzającego w postaci konopii, innych niż włókniste.
Prokuratura wie także z jaką prędkością mógł poruszać się pojazd.
– Biegły dokonując rekonstrukcji określił prędkość, oczywiście w pewnych granicach. Nie chcę ujawniać tej informacji, dopóki prokurator prowadzący sprawę nie wskaże tego w decyzji kończącej postępowanie. Mogę jedynie powiedzieć, że była to prędkość znacząco przekraczająca dopuszczalną na tym odcinku drogi – mówi Cezary Skalmierski.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, samochód marki BMW wyjechał zza łuku drogi i zderzył się z jadącym z naprzeciwka samochodem ciężarowym. Kierowca i pasażerowie osobówki zginęli. Były to osoby w wieku od 15 do 27 lat.