Miejsce w akademiku, czy wynajęcie mieszkania – to pytanie zadają sobie młodzi ludzie, którzy właśnie dostali się na pierwszy rok studiów w którejś z kieleckich uczelni. Akademik zwykle jest tańszym rozwiązaniem, dlatego o pokój stara się duża grupa nowych żaków.
Profesor Artur Maciąg, prorektor do spraw studenckich i dydaktyki w Politechnice Świętokrzyskiej ma dla nich bardzo dobrą informację. Uczelnia przygotowała ponad 750 miejsc.
– Procedura jest taka, że osoby, które się u nas rekrutują na pierwszy rok, składają deklarację, czy życzą sobie miejsce w akademiku. Wszystkie osoby, które taką deklarację złożyły, akademik dostały. Co będzie po rekrutacji uzupełniającej, kończącej się we wrześniu trudno powiedzieć, ale myślę, że tak jak po pierwszym naborze, każdy zainteresowany dostanie miejsce – informuje profesor Artur Maciąg.
Miejsce w pokoju dwuosobowym kosztuje studenta Politechniki Świętokrzyskiej 500 złotych. Pokoje jednoosobowe są droższe i trzeba za nie zapłacić 850 złotych.
Również Uniwersytet Jana Kochanowskiego ma miejsca dla nowych studentów. Michał Brzoza z biura promocji UJK mówi, że można już składać wnioski, natomiast dopiero we wrześniu będzie wiadomo ile w nowym roku akademickim student będzie musiał zapłacić za pokój. W minionym roku akademickim ceny wahały się od 420 do 690 złotych.
– Uniwersytet Jana Kochanowskiego przygotował 739 miejsc dla przyszłych studentów. Miejsca są przyznawane na podstawie punktów. Jednym z kryteriów jest odległość, która dzieli studenta od jego miejsca zamieszkania. Osoby, które mają dalej do Kielc dostają więcej punktów – informuje Michał Brzoza.
W pierwszej kolejności pokoje w akademiku są przyznawane osobom, których rodzice zmarli oraz studentom pochodzącym z rodzin zastępczych.