8 sierpnia obchodzony jest Wielki Dzień Pszczół. To inicjatywa, która ma podnosić świadomość roli i znaczenia dla człowieka oraz środowiska tych pożytecznych owadów.
Z tej okazji jedną ze świętokrzyskich pasiek odwiedził dziś poseł Krzysztof Lipiec, pełnomocnik kieleckiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości. Parlamentarzysta podkreśla, że święto obchodzone 8 sierpnia zwraca uwagę na to wszystko co zawdzięczamy pracy pszczół.
– Mówi się, że gdyby wszystkie pszczoły na świecie zginęły, ludzkość przetrwałaby tylko cztery dni. Dlatego naszą wielką troską jest to, aby dbać o pszczoły. Dziś chcemy wyrazić ogromną wdzięczność dla wszystkich pszczelarzy, którzy dbają o te wspaniałe życiodajne owady. Trudno wyobrazić sobie nasze życie i rozwój przyrody bez ich istnienia. Dla nas niezwykle ważne jest również to, co jest owocem pracy pszczół, czyli miód. Powinniśmy na każdym kroku, jak tylko możemy pomagać pszczołom, także mieszkając w miastach, między innymi poprzez sadzenie odpowiedniego rodzaju kwiatów – ocenia.
Tadeusz Gonciarz, właściciel pasieki w Cisowie w gminie Daleszyce, podkreśla, że jego rodzina zajmuje się pszczelarstwem od czterech pokoleń.
– Bez pszczół nie potrafiłbym żyć, obecnie skończyłem już 76 lat mam jeszcze pasiekę, która liczy 75 rodzin pszczelich. Być może wnuczki będą kontynuowały tę działalność. Od lat, każdy dzień zaczynam od dwóch łyżeczek skrystalizowanego miodu, natomiast trzecią dodaję do kawy, to moje pierwsze śniadanie. Miód jest niezwykle zdrowy – podkreśla.
Pasiekę pana Tadeusza odwiedził także Mirosław Gębski, starosta kielecki, który podkreśla, że tak istotne owady jak pszczoły powinny zostać objęte szczególną troską i ochroną, gdyż są podstawą funkcjonowania naszego naturalnego ekosystemu.
W Polsce żyje około 470 gatunków pszczół, z czego niemal połowa zagrożona jest wyginięciem. Pomysłodawcy Wielkiego Dnia Pszczół chcą zwrócić uwagę na potrzebę ratowania tych owadów.
Z okazji nietypowego święta felieton w mediach społecznościowych opublikował poseł Krzysztof Lipiec.
#DzieńPszczół
Cieszę się ogromnie, że wspólnie możemy obchodzić Wielki Dzień Pszczoły. To niezwykłe stworzenia, sami przyznacie. Nie bez powodu o kimś, kto ciężko pracuje, mówi się, że „pracuje jak pszczółka”. Te maleńkie owady jako jedyne produkują dla nas pokarm, i to nie byle jaki, bo słodki, odżywczy i zdrowy. Kraje mlekiem i miodem płynące mogą ten miód utracić. Na lata zapomnieliśmy o pszczołach. O tym, że dzięki nim możemy żyć. To pszczołom zawdzięczamy zapach lata, kwiaty w ogródkach. Ale nie tylko. Przede wszystkim to dzięki nim mamy co jeść.
Na co dzień nie dostrzegamy tego, co niewidoczne. Nie widzimy w bochenku chleba spoconego czoła rolnika, który sieje zboże, dba o nie, potem je zbiera. Nie widzimy rąk człowieka, który przygotowuje zaczyn, piekarza, który wstaje w środku nocy, byśmy rano w piekarni mogli dostać idealnie wypieczony bochenek. Nie widzimy w końcu pszczoły zapylającej rośliny, które spożywamy przez cały rok.
Podobno, gdyby wszystkie wyginęły, nasze życie na Ziemi trwałoby tylko cztery lata. Dzięki Bogu w dniach takich jak Wielki Dzień Pszczół mamy okazję przypomnieć, jak ważną rolę odgrywają pszczoły w naszym życiu. Sadźmy w ogródkach i na balkonach rośliny przyjazne żółto-czarnym owadom. Muszę tu przy okazji podzielić się historią z mojego rodzinnego domu. Otóż moja mama na urodziny dostała ogromną donicę lawendy. To kwiat o wspaniałych właściwościach bardzo lubianych przez pszczoły. Korzyści z tego prezentu miały nie tylko te owady, lecz także moja mama, do której nie zawitał ani jeden komar, choć w tym roku była ich absolutna plaga. Dlaczego o tym mówię? By pokazać, że przyjaźń międzygatunkowa jest korzystna dla obu stron, jednak jako silniejszy gatunek musimy pomóc temu słabszemu. Siejmy kwiaty lubiane przez pszczoły, edukujmy dzieci, by nie przeszkadzały pracusiom w trakcie zbierania pyłków. To tylko tyle i aż tyle. Współpracujmy z pszczołami. Nie dajmy im zginąć, bo bez nich i my zginiemy.
#felietonKrzysztofLipiec