Edmund Kaczmarek z PSL, Henryk Milcarz z Nowej Lewicy i Piotr Dasios z Polski 2050, to kandydaci opozycji do Senatu w jednomandatowych okręgach w regionie świętokrzyskim.
Były starosta jędrzejowski Edmund Kaczmarek ma startować w okręgu numer 81, obejmującym powiaty: buski, jędrzejowski, kazimierski, konecki, pińczowski, staszowski i włoszczowski. Z kolei Henryk Milcarz, były poseł, a obecnie radny sejmiku województwa będzie startował w wyborach w powiecie kieleckim, czyli w okręgu numer 83. Z kolei w okręgu numer 82 wystartuje Piotr Dasios z ugrupowania Polska 2050. To były wiceprezydent Ostrowca Świętokrzyskiego.
Henryk Milcarz z Nowej Lewicy stwierdził, że będzie kandydował do Senatu, ponieważ wymaga tego aktualna sytuacja w Polsce i na świecie.
– Nie będę tu skromny i powiem, że jako człowiek, który ma duże doświadczenie polityczne, życiowe i zawodowe mógłbym się przydać, bo trzeba będzie podejmować bardzo poważne decyzje co do przyszłości Polski. Nie będę ukrywał również, że negatywnie oceniam dotychczasowe działanie rządu PiS, a w szczególności w ostatnich latach. Trzeba dać szansę ludziom doświadczonym, którzy będą mówili o Polsce – dodał Henryk Milcarz.
Do polityki powinni iść ludzie z dorobkiem – mówi z kolei Edmund Kaczmarek.
– Mam doświadczenie zawodowe i samorządowe. To upoważnia mnie do tego, by kandydować na senatora – dodaje.
– Reprezentuję najstarszą polską partię na polskim rynku politycznym. Byliśmy zawsze partią chadecko – chrześcijańską. To są wartości, które są dla mnie ważne i bliskie. Jestem synem chłopskim. Rolnicy, chłopi, to ta grupa społeczna, która najbardziej wie, jak ważne jest wyprodukowanie czegoś, jak ważny jest szacunek do ziemi, do tych wartości jakimi są rodzina i praca – dodał Edmund Kaczmarek.
Piotr Dasios z ugrupowania Polska 2050 uważa, że jego kandydatura jest wynikiem wieloletniego doświadczenia oraz zaangażowania społecznego, m.in. na stanowisku wicewójta w Bałtowie czy wiceprezydenta Ostrowca Świętokrzyskiego. Piotr Dasios w swoich działaniach chce skupić się głównie na kwestiach demograficznych oraz komunikacyjnych.
– Idę do wyborów z przekonaniem, że czas Prawa i Sprawiedliwości dobiega końca. W regionie, zwłaszcza w moim okręgu jest wiele do zrobienia. Tereny północne, podobnie jak i całe województwo borykają się z poważnymi problemami demograficznymi. Prognozy na przyszłe lata przedstawiają się bardzo źle. Drugim nie mniej istotnym zagadnieniem jest wykluczenie komunikacyjne północnej części regionu. Kielce czy Skarżysko-Kamienna mają dostęp do drogi ekspresowej S7, natomiast obszary najbardziej uprzemysłowione są pozbawione podobnej trasy. Jestem zdania, że samorządy powinny mieć większą autonomię w samodzielnym wydawaniu pieniędzy – stwierdza.
W żadnym z okręgów nie wystartuje kandydat Koalicji Obywatelskiej. Nazwiska kandydatów opozycji przedstawili dziś liderzy partii opozycyjnych, skupionych w tzw. Pakcie Senackim.