Korona Kielce zmaga się z plagą kontuzji. Jeszcze w poprzednim sezonie PKO BP Ekstraklasy urazu doznał Bartosz Kwiecień. W okresie przygotowań do trwających rozgrywek mięsień dwugłowy naderwał Dawid Błanik. W przerwie pierwszego meczu nowego sezonu ze Śląskiem Wrocław murawę opuścił Piotr Malarczyk, który zmaga się z bólem pleców.
W kolejnym spotkaniu o ligowe punkty w Łodzi z miejscowym ŁKS – em nie wystąpił Rumun Marius Briceag, który zerwał więzadło w stawie skokowym, a problemy z kolanem wykluczyły z udziału w ostatnim starciu z Górnikiem Zabrze Ukraińca Kyryło Petrowa. Na środowym treningu więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie zerwał lider „żółto–czerwonych” Jakub Łukowski. 27–letniego pomocnika czeka teraz zabieg rekonstrukcji i półroczny rozbrat z boiskiem.
W meczu z Górnikiem wystąpił już Mariusz Briceag, ale co ciekawe zagrał na własną odpowiedzialność, z zerwanym więzadłem.
– Wiemy, że ten chłopak powinien mieć dłuższą przerwę, natomiast ma charakter i olbrzymie serducho do walki. On to ryzyko bierze na siebie, podobnie jak my wszyscy. Zdaje sobie sprawę jak bardzo jest nam potrzebny i robi wszystko, żeby nam pomagać – stwierdził trener Kamil Kuzera.
W najbliższą niedzielę Korona zmierzy się w 5. kolejce PKO BP Ekstraklasy w Warszawie z Legią. Szkoleniowiec „żółto–czerwonych” wciąż nie może liczyć na wsparcie Piotra Malarczyka. Do dyspozycji sztabu będą jednak Kyryło Petrow, Bartosz Kwiecień i Dawid Błanik. Dwaj ostatni znajdą się w kadrze, ale raczej nie dostaną zbyt wielu minut na boisku, bo mają za sobą jedynie jeden mikrocykl treningowy. Marius Briceag będzie oczywiście grał.