Poseł Adam Cyrański rezygnuje ze startu w wyborach do Sejmu, o swojej decyzji poinformował w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych. Tak jak informowaliśmy ostatnie miejsce na świętokrzyskiej liście Koalicji Obywatelskiej, dotychczas zajmowane przez Cyrańskiego zajmie Roman Giertych.
Informując swojej rezygnacji Adam Cyrański stwierdził, że najbliższe wybory będą najważniejszymi po ’89 roku. Jak dodał, Koalicja Obywatelska musi podejmować odpowiedzialne decyzje, które będą maksymalizowały szansę wyborczego zwycięstwa.
– W moim przekonaniu taką decyzją jest niekandydowanie w najbliższych wyborach i zrobienie miejsca Romanowi Giertychowi – powiedział.
– Tak jak Donald Tusk, mam nadzieje, że w starciu z Jarosławem Kaczyńskim uzyska on wynik, który zwiększy liczbę mandatów dla Koalicji Obywatelskiej w naszym województwie. To co najważniejsze, będę dalej aktywnie angażował się w kampanię i wspierał koleżanki i kolegów z Koalicji Obywatelskiej. Nie możemy odpuścić najważniejszej sprawy jaką jest przyszłość Polski – dodał.
– Widzimy się na kampanijnym szlaku. To nie jest pożegnaniem z polityką, do zobaczenia na wiosnę, zakończył Adam Cyrański, sugerując w ten sposób start w wyborach do Europarlamentu, lub do samorządu.
W niedzielę, podczas spotkania z mieszkańcami Sopotu, lider PO Donald Tusk ogłosił, że na liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu w woj. świętokrzyskim z ostatniej pozycji wystartuje Roman Giertych. W tym kontekście przypominano, że na listach KO miało nie być osób, które nie zgadzają się na nowe przepisy aborcyjne, które proponuje Platforma Obywatelska. Chodzi o możliwość dokonania aborcji do 12 tygodnia ciąży.
W środę po południu, Roman Giertych w oświadczeniu w mediach społecznościowych napisał: „Ponieważ już wypowiedzieli się wszyscy na temat moich poglądów na aborcję, to czas na mnie. Poglądu w tej sprawie nie zmieniam. Uważam aborcję za coś złego, choć czasem dopuszczalnego” – oświadczył.
Zdaniem polityka, nie każda aborcja musi być penalizowana. Roman Giertych podkreślił, że nie podziela wszystkich poglądów lidera PO, Donalda Tuska, ale przyświeca im wspólny cel, jakim jest odsunięcie PiS od władzy.
„Umówiłem się z przewodniczącym Donaldem Tuskiem na określoną pracę, którą mam wykonać jako kandydat do Sejmu. Tak jak sam powiedział różnimy się poglądami, lecz mamy wspólną rzecz do wykonania – odsunięcie PiS od władzy, a ja podjąłem się kandydowania przeciwko prezesowi PiS. Tę walkę podejmuję dla kraju, ale i dla moich dziewczyn” – napisał Roman Giertych.