Defilada i Apel Poległych przy Pomniku Partyzantów, to najważniejsze elementy Koneckiego Września, największego wydarzenia patriotycznego w regionie. W jego trakcie upamiętniani są bohaterowie II wojny światowej.
Burmistrz Krzysztof Obratański powiedział, że Konecki Wrzesień przypomina również brawurową akcję Armii Krajowej pod dowództwem Waldemara Szwieca „Robota”, który odbił miasto z rąk Niemców.
W uroczystości wzięli udział również parlamentarzyści. Poseł Mariusz Gosek prezes świętokrzyskich struktur Suwerennej Polski podkreślił, że upamiętnienie bohaterów jest podstawą naszego dziedzictwa. Przypomniał też Danutę Siedzikównę „Inkę”, która mimo młodego wieku poświęciła się dla ojczyzny i nie zdradziła kolegów, a także 17-letniego Wojciecha Szczepaniaka, kuriera podziemia, członka Szarych Szeregów, żołnierza AK ps. „Lwowiak”.
– Konał w dole śmierci w Kielcach. Dzisiaj znamy już te osoby, ale historia, zgodnie z wolą komunistów, miała o nich zapomnieć, po to, żeby kształtować ją na nowo – dodał.
Z kolei Marzena Okła-Drewnowicz, wiceprzewodnicząca Koalicji Obywatelskiej powiedziała, że musimy dbać o bezpieczeństwo militarne naszego kraju i dobre relacje międzyludzkie.
– Kto by pomyślał, że wojna może pojawić się tuż u naszych bram. Przyszłość więc może być różna, dlatego bezpieczeństwo militarne jest podstawą, ale ważne jest to, co między ludźmi, szacunek, współpraca i miłość – mówiła.
W imieniu wiceminister sportu Anny Krupki list odczytał Łukasz Korus. Z jego treści wynikało, że Konecki Wrzesień to nie tylko chwila refleksji i zadumy nad historią, ale hołd dla tych, którzy przelewali krew, żebyśmy mogli żyć w wolnej Polsce. Łukasz Korus podziękował też obecnemu na uroczystościach Zdzisławowi Kowalskiemu, ostatniemu żyjącemu partyzantowi.