Znam tę listę, nie tylko nazwiska, ale też funkcję, przeszłość i wiem, że jest to bardzo mocna lista i jest dla mnie zaszczytem ją otwierać. Chciałem bardzo serdecznie podziękować – rozpoczął swoje przemówienie Jarosław Kaczyński podczas prezentacji świętokrzyskiej listy parlamentarnej.
Muszę wspomnieć o człowieku, którego nie ma już wśród nas, a który zmienił to województwo – mówię o Przemysławie Gosiewskim.
Jego niezwykła siła woli, determinacja, zdolność do przełamywania przeszkód, uczyniła z tego województwa jedną z twierdz Prawa i Sprawiedliwości. Jedną z twierdz programu, który miał Polskę zmienić, zmieniać ten niesprawiedliwy i nieefektywny system, który zapanował w Polsce po 1989 roku.
Co jest potrzebne, by przyszłość Polaków była bezpieczna i dobra, by Polska się rozwijała, by była bliżej zachodniej Europy? Zrobiliśmy już bardzo duży krok, ale jeszcze tego nie osiągnęliśmy. Jaki jest warunek, żeby to osiągnąć? – pytał prezes PiS. I odpowiadał:
I. Musimy mieć odpowiedzialny, dorosły rząd
Bo mieliśmy rząd chłopców w krótkich majteczkach, no, powiedzmy, spodenkach. Rządzenie to jest ciężka praca, a nie cygara i dobre wina, nie haratanie w gałę. To jest umiejętność właściwego rozpoznania rzeczywistości. To jest tak, że jak jedni wiedzieli skąd może przyjść zagrożenie, mówię o moim śp. bracie, to inni wyściskiwali się z Putinem, nawet na smoleńskim lotnisku. Tacy ludzie nie mogą rządzić. Tusk nie może otrzymać kolejnej szansy
II. Państwo musi być sprawcze, bo mamy specyficzne warunki
– Oczywiście, to wymaga także pewnych możliwości państwa. Bo nawet najlepszy rząd, jeśli tych możliwości nie ma, to nie da rady. To np. sprawny aparat państwowy, armia, policja i inne służby. Ale to też nie wystarczy. Trzeba mieć też pewien wpływ na gospodarkę. Także poprzez firmy państwowe. Wyobraźcie sobie państwo, co by się działo w ostatnich kryzysach, gdyby tego rodzaju firm jak np. Orlen, czy firmy energetyczne – nie było. Ile by kosztował gaz, czy węgiel, gdyby nie było tych firm, które działały wtedy razem z rządem dla dobra Polaków. Są tacy po drugiej stronie, pod wodzą Tuska, którzy chcą państwa tego pozbawić. Chcą nawet, żeby koleje nie były polskie, żeby nie było poczty, żeby nie było Lotu, żeby w warunkach kryzysu to państwo było bezradne – dodał.
III. Państwo musi być bezpieczne w sensie militarnym.
Trzeba, by ten rząd był zdeterminowany jeśli chodzi o obronę polskich granic. Ale czy są zdeterminowani nasi przeciwnicy? Dzisiaj niezależnie od tego, co opowiadają – oni by granicy nie bronili. A my będziemy jej bronili.
IV. Mówiłem o bezpieczeństwie w rozumieniu bezpośrednim, ale jest jeszcze bezpieczeństwo energetyczne. Myśmy je zapewnili. Nikt nie jest w stanie nas szantażować gazem, czy węglem.
V. Na tym nie koniec. Nie jest tak, że bezpieczeństwo to tylko kwestia zagrożeń bezpośrednich. To też zagrożenia w sferze socjalnej, ekonomicznej.
Prowadzimy politykę, która ma ograniczyć bezrobocie. To musi być rząd, który odrzuca koncepcję polaryzacyjno-dyfuzyjną, w której takie duże miasto jak Kielce nie były brane pod uwagę. Ta koncepcja nigdzie się nie sprawdziła. My tę koncepcję odrzuciliśmy. To też jest kwestia bezpieczeństwa.
Postawiliśmy na podnoszenie płac. Dziś ludzie nie muszą pracować już za 5 zł za godzinę, a za 20 zł za godzinę. Mamy rynek pracownika, co prowadzi do podwyżek płac.
Wielka polityka socjalna – to kolejny element bezpieczeństwa socjalnego Polaków. Chodzi np. o 500+, a niedługo 800+
VI. Tu dochodzimy do kolejnej sprawy bezpieczeństwa – kwestia naszej polityki zagranicznej.
Cała ówczesna polityka nastawiona była na Niemcy i Rosję, budowa związku synergicznego państw Europy Środkowowschodniej została zaniechana. My taką politykę odrzuciliśmy, ale oni [opozycja – red.], do niej wrócą, bo oni są partią zewnętrzną, mają swoje ośrodki decyzyjne poza Polską. Każdy kto na nich głosuje, głosuje w kierunku, żeby Polacy przestali być obywatelami, żeby stali się „ludnością”.
VII. Bezpieczna przyszłość Polaków, to taka polityka, która zatrzyma drogę Unii ku centralizacji. Centralizacji, a nie żadnej federalizacji.
To jest stawka tych wyborów. Z jednej strony polityka bezpiecznej przyszłości, siły, dumy, z drugiej polityka, która ma nas degradować.