Mieszkańcy ulicy Warszawskiej w Kielcach nie chcą by w okolicy ich posesji stanął maszt sieci komórkowej. Obawiają się o swoje zdrowie, ale także o spadek wartości nieruchomości.
Sprawą, wspólnie z redakcją TVP3 Kielce, zajęliśmy się w programie „Interwencja”. Wzięła w nim udział liczna grupa mieszkańców, których posesje umiejscowione są w pobliżu planowanej budowy osiedla Dąbrowa II i planowanej lokalizacji dla masztu sieci komórkowej. Jak tłumaczą mieszkańcy, maszt ma stanąć w odległości zaledwie kilku metrów od ich domów. Rozmowy w tej sprawie prowadzone były z władzami miasta, a konkretnie z zastępcą prezydenta Kielc Bożeną Szczypiór, ale nie przyniosły efektów oczekiwanych przez protestujących. Domagają się oni zablokowania budowy masztu w wybranym przez inwestora miejscu. Sugerują inną, mniej uciążliwą lokalizację.
Reprezentujący kielecki ratusz rzecznik prezydenta Marcin Januchta tłumaczył, że miasto wydając pozwolenie na realizację tej inwestycji musi opierać się na obowiązujących przepisach. Wydanie negatywnej opinii może zakończyć się pozwem złożonym przez inwestora. Tymczasem złożenie takiego pozwu, w przypadku negatywnego dla nich rozwiązania, zapowiadają też zainteresowani mieszkańcy.
Przeciwni lokalizacji masztu są też radni Piotr Kisiel oraz przewodniczący kieleckiej rady miasta Jarosław Karyś, który nie wykluczył, że temat ten zostanie poruszony na jutrzejszej (czwartek, 14 września) sesji. Interpelację popierającą mieszkańców złożył radny Dariusz Kisiel.