Dawid Błanik jest jednym z tych piłkarzy Korony Kielce, którym początek sezonu PKO BP Ekstraklasy, popsuły kontuzje. 26 – letni pomocnik, dwutygodniową przerwę w rozgrywkach elity spowodowaną meczami reprezentacji Polski, wykorzystał na intensywniejszą pracy nad powrotem do pełni formy.
– To była przerwa, którą w stu procentach wykorzystałem, bo mogłem mocniej potrenować, niż w tych okresach, gdy mamy co tydzień mecz. Ciężko pracowałem i jestem gotowy na to, żeby grać w większym wymiarze czasowym – stwierdził wychowanek AKS Mikołów.
Dawid Błanik liczy na to, że dobrą postawą w kolejnych spotkaniach zapracuje sobie na miejsce w wyjściowej „jedenastce”.
– Wszyscy zawodnicy w szatni są na tyle ambitni, że chcą rozpoczynać mecze od pierwszej minuty. Tak samo jest ze mnę. Ciężko pracuję na to, żeby być podstawowym piłkarzem naszej drużyny. Czasami się to nie udaje i trzeba wówczas wejść na murawę jako zmiennik i pokazać, że zasługuje się na grę od pierwszego gwizdka – powiedział były zawodnik m.in. GKS Tychy, Pogoni Szczecin i Sandecji Nowy Sącz.
Dawid Błanik wystąpił w trzech ostatnich meczach Korony, za każdym razem na boisku wchodził z ławki rezerwowych, a w sumie spędził na nim 50 minut.